UDERZAŁA POKRZYWDZONĄ KAWAŁKIEM DREWNA PO TWARZY I PLECACH

Dodano: 2011-04-11

Żary. Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia wobec 36-letniej kobiety. Oskarżona w dniu 16 stycznia 2011 roku w jednej z miejscowości powiatu żarskiego w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionego wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi osobami drzewa brzozowego o wartości 22,46 zł, bezpośrednio po dokonaniu jego kradzieży, groziła zabiciem i używała przemocy wobec pokrzywdzonej w ten sposób, że rzuciła w jej kierunku kilkoma polanami drewna, a następnie uderzyła trzymanym w dłoni polanem w twarz i kilka razy w plecy.

Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji.

Jak ustalono, w dniu 16 stycznia 2011 roku, w godzinach przedpołudniowych, pokrzywdzona usłyszała dźwięk piły motorowej dochodzący z pobliskiego pola uprawnego. Wyszła ze swojego domu, chcąc sprawdzić co się dzieje na polu należącym do jej córki.

Po dotarciu na miejsce zobaczyła trzech mężczyzn i kobietę kradnących jeszcze niedawno rosnącą na polu sosnę, która w momencie przybycia leżała już pocięta na kawałki. Kobieta zażądała, aby złodzieje zostawili jej drewno. Wtedy jeden z mężczyzn zwrócił się w kierunku pokrzywdzonej słowami wulgarnymi, po czym wszyscy ponownie zajęli się znów zaborem drewna.

W pewnym momencie towarzysząca mężczyznom kobieta zaczęła wulgarnie zwracać się do pokrzywdzonej słowami "a cię zabiję, twoje miejsce jest tu na cmentarzu", po czym rzuciła w jej kierunku kilkoma kawałkami trzymanego wcześniej drewna. Jednym z nich uderzyła pokrzywdzoną w twarz, w wyniku czego pokrzywdzona upadła, a gdy chciała się podnieść, oskarżona trzykrotnie uderzyła ją w plecy trzymanym w dłoni kawałkiem drzewa. W tym czasie mężczyźni stali w pobliżu miejsca zdarzenia i nie ingerowali w wydarzenia. Po chwili pokrzywdzonej udało się uciec z miejsca zdarzenia.

Powołany w sprawie biegły stwierdził, że kobieta doznała obrażeń w postaci zasinienia w okolicy oka prawego, bolesności okolicy kości jarzmowej prawej i potylicy czaszki oraz zasinienia żeber po stronie lewej z bolesnością uciskową.

Przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że obrażenia, które powstały u pokrzywdzonej wynikają - jej zdaniem - z upadku na gałęzie w pobliżu miejsca zdarzenia. Podczas kolejnego przesłuchania kobieta powtórzyła swoją poprzednią wersję, by podczas trzeciego przesłuchania stwierdzić, że nie wie czy się przyznaje do zarzucanego jej czynu, ponieważ nie pamięta dokładnie jego przebiegu.

Grozi jej kara pozbawienia wolności od roku do lat 10./APa