PODPALIŁ BUDYNEK I GROZIŁ, ŻE UCZYNI TO PONOWNIE

Dodano: 2011-04-07

Żary. Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia wobec 48-letniego mężczyzny. Oskarżony w dniu 15 listopada 2010 roku w Żarach spowodował pożar budynku mieszkalnego, w którym w chwili pożaru przebywało co najmniej 12 osób, a który to pożar zagroził życiu i zdrowiu lokatorów oraz zniszczeniu budynku mieszkalnego.

Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Jak ustalono oskarżony mieszkał razem z ustaloną kobietą w budynku mieszkalnym w Żarach W budynku owym znajduje się 5 lokali mieszkalnych zamieszkałych przez kilkanaście osób.

W dniu 14 listopada 2010 roku mężczyzna spożył znaczną ilość alkoholu. Ok. godz. 19,00. jego towarzyszka życia kazała opuścić oskarżonemu swoje mieszkanie, wobec czego ten udał się do znajdującego się na pierwszym piętrze pomieszczenia, w którym znajdowały się rzeczy łatwopalne w tym min. odzież, materace piankowe, plastikowe ozdoby choinkowe i stare firany. Następnego dnia rano około godz. 6:30 mężczyzna pukał do drzwi mieszkania kobiety, lecz ta go nie wpuściła. Wówczas oskarżony wrócił do zajmowanego pomieszczenia, a około godziny 7 rano Straż Pożarna w Żarach została powiadomiona o pożarze. Jak się okazało paliło się zajmowane przez oskarżonego pomieszczenie, a ogień docierał już na korytarz i do mieszkań położnych na II kondygnacji.

W wyniku natychmiastowego działania sąsiadów oskarżonego oraz Straży Pożarnej w Żarach pożar udało się ugasić przed spaleniem się budynku.

Oskarżony jako jeden z uczestników akcji gaśniczej został zawieziony do szpitala na badania - był w stanie nietrzeźwości posiadając 0,86 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Po badaniach ok. godziny 12:00 powrócił na podwórze domu, który usiłował podpalić i stojącym tam kobietom groził, "że zrobi im to jeszcze raz". Obydwie kobiety jednoznacznie zrozumiały wypowiedziane przez oskarżonego słowa jako groźbę ponownego podpalenia budynku.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna przyznał się do zarzutu spowodowania pożaru. Wyjaśnił, iż zasnął w/w pomieszczeniu z zapalonym papierosem. Jednocześnie zaprzeczył jakoby wypowiadał groźby karalne.

Stanowisko oskarżonego uznano wyłącznie za jego linię obrony zmierzającą do zmniejszenia lub uniknięcia odpowiedzialności karnej albowiem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, wskazuje, że wielokrotnie wcześniej był "wyrzucany" przez kobietę z mieszkania i wówczas groził, iż spali budynek.

Grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do lat 10/apa