Przestępczość - ocena stopnia zagrożenia

Dodano: 2005-11-30

Na ocenę stopnia zagrożenia tą patologia społeczną składa się kilka zasadniczych elementów. Punktem wyjścia jest zwykle wielkość przestępstw stwierdzonych w określonym czasie na określonym obszarze. Niezależnie od słabości wszelkich urzędowych statystyk, są one podstawowym instrumentem pomiaru zjawiska na całym świecie.

Statystyka w miarę wiernie opisuje przestępczość najpoważniejszą, np. zabójstwa dokonywane przy użyciu broni palnej, akty terrorystyczne, napady rabunkowe czy kradzieże samochodów. Odpowiednia metoda jej czytania dostarcza też rzetelnej wiedzy o dynamice przestępczości i tendencjach rozwoju lub redukcji w dłuższych przedziałach czasu. Poza podawaniem liczb bezwzględnych, ważna rola przypada wskaźnikowi przestępczości globalnej lub w poszczególnych kategoriach. Przy jego pomocy wylicza się ilość zdarzeń o znamionach przestępstwa na 100 tys. mieszkańców. Kolejny wymierny element w ocenie zagrożenia przestępczością, to współczynnik osób karanych za popełnienie przestępstwa do ogółu ludności. Szczególną postacią tego współczynnika jest odsetek osób odbywających w danym okresie czasu karę pozbawienia wolności. W nauce wskaźnik ten uważa się za miernik stopnia "kryminalizacji społeczeństwa". Także ten wskaźnik, analizowany w izolacji od innych parametrów, może okazać się mylący. Odzwierciedla on bowiem nie tylko wielkość populacji osób skazywanych, ale pośrednio także skuteczność ścigania i praktykę wymierzania kar, a więc sposób i skuteczność reagowania na przestępczość instytucji państwowych.

Osobny problem w ocenie zagrożenia podyktowany jest koniecznością oszacowania stopnia zorganizowania świata przestępczego, a w wersji bardziej elementarnej liczby i jakości grup przestępczych i środowisk patologicznych, np. narkomanów. Oceny tej nie da się oderwać też uwarunkowań przestępczości, w tym dominacji niektórych czynników etiologicznych. Na pewnym etapie rozwoju społeczeństwa mogą dominować np. czynniki socjalne czy ekonomiczne, które w miarę rozwoju gospodarczego, zmniejszania bezrobocia tracą na znaczeniu. Rozwój gospodarki rynkowej stymulować może jednak oszustwa gospodarcze, wyłudzenia asekuracyjne czy inne przestępstwa nie mające większego znaczenia w gospodarce z przewagą systemu nakazowo-rozdzielczego. Zależność pomiędzy poziomem rozwoju gospodarczego, a poziomem zagrożenia przestępczością czasem jest zaskakująca. Specjaliści stwierdzili np., że w okresie koniunktury rośnie liczba zabójstw, a maleje samobójstw. Recesja z kolei prowadzi do tendencji odwrotnej. Wzrostowi przestępczości sprzyja wzrost zagęszczenia liczby osób mieszkających na danym obszarze oraz powstawanie dużych aglomeracji. Jak wynika z zarysowanych tu uwag, w ocenie zagrożenia przestępczością elementy wymierne mieszają się z elementami nie poddającymi się statystycznemu opisowi. Na pograniczu jednych i drugich jest zjawisko tzw. ciemnej liczby. To wielkość przestępstw faktycznie popełnionych, ale w zasadzie nigdy nie dająca się tak naprawdę poznać. Niektóre z nich nikomu konkretnemu nie przyniosły wymiernej szkody. Inne zostały zameldowane policji czy prokuratorowi, ale błędne uznano je za zdarzenia czy zjawiska nie posiadające znamion przestępstwa. W innych jeszcze przypadkach pokrzywdzony wolał z sobie wiadomych powodów fakt pokrzywdzenia go zachować w tajemnicy. Wielkość ciemnej liczba oceniana jest czasem metodą badań ankietowych. Na tej podstawie szacuje się także poziom tzw. wiktymizacji społeczeństwa, a więc liczby i wskaźnika ofiar przestępstw, ich struktury wiekowej, rodzaju pokrzywdzenia, stopnia przyczynienia się ofiar do zaistnienia przestępstwa. W końcu wspomnieć trzeba o bardzo subiektywnym czynniku, jakim są społeczne odczucia o poziomie zagrożenia przestępczością. Odczucia te mogą być na podstawie incydentalnych przypadków generalizowane, a obawy rozbudzane ponad miarę. Może też występować zjawisko odmienne. Realne ryzyko stania się ofiarą przestępstwa jest bagatelizowane. Współcześnie w jednym i drugim przypadku ogromna rola przypada mediom. [j.w.]