O CICHYM ZABÓJCY GŁOŚNO KAŻDEJ ZIMY

Dodano: 2012-02-06

"Księga gości" na stronie zielonogórskiej prokuratury to miejsce, gdzie nasi Czytelnicy mogą zadawać nam pytania, dzielić się swoimi uwagami i wątpliwościami. Niedawno zamieszczony został tam wpis, który wzbudził naszą szczególną uwagę.

"Z uwagą od jakiegoś czasu śledzę tą stronę WWW i dodam, że z zainteresowaniem także. Ponieważ zaś prokuratura śledzi i dochodzi, a także formułuje wnioski i akty oskarżenia, to sugeruję zajęcie się także olbrzymim problemem jakim jest łamanie prawa budowlanego. Oczywiście, że odczytuję na tych łamach przypadki oskarżeń o samowolne wykonanie robót budowlanych czy podobne. Jednakże zgrozę wywołują przypadki śmierci w pożarach, wybuchach, zatruciach, uderzeniach przedmiotami, a będących następstwami łamania prawa budowlanego w postaci braku przeglądów technicznych, samowolnych przebudowań, braku napraw i remontów i tak dalej. Przypominacie Państwo pijaczkom o zakazie poruszania się \"po spożyciu\", o wypadkach, a więcej osób ponosi śmierć w mieszkaniach niż w wypadkach drogowych. Proponuję może ogólnopolską akcję uświadamiania. Proszę też o zmiłowanie nad PINB bo jest ich w powiatach po 3-4 osoby, a policjantów i prokuratorów 500 osób. Pozdrawiam, najlepszego w 2012 roku i tak trzymać."

To wpis Czytelnika naszego portalu - Druida.

Celem prowadzonych przez zielonogórską prokuraturę działań prewencyjnych i edukacyjnych było ograniczenie ilości osób poszkodowanych. Zauważając zwiększoną ilość zdarzeń z przestępstw danej kategorii - tragiczną tendencję dot. zjawiska kierowania pod wpływem alkoholu, czy w ogóle bezpieczeństwa na drogach, a także przestępstw popełnianych na szkodę rodziny, czy problematyki samobójstw informowaliśmy o tym w artykułach publikowanych na stronie. Głęboko wierzymy, że publikacje, w których podejmowaliśmy te problematyczne zagadnienia, stały się bądź staną przyczynkiem do dyskusji na te stanowiące poważny problem społeczny kwestie.

Wracając jednak do wpisu w "Księdze gości", pragniemy zaznaczyć, że po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na cytowanie Gościa. Komentarz Druida jest dla nas niezwykle cenny. Zwrócił uwagę Redakcji na kolejne zagadnienie, które przyznajemy, nie często jest przez nas poruszane. Zapalnikiem tragicznych zdarzeń, które dotykają mieszkańców naszego okręgu są również samowolne działania osób polegające na łamaniu przepisów wprawa budowlanego.


Czad
W związku z rozpoczęciem sezonu grzewczego zintensyfikował się problem zagrożeń dla użytkowników gazu. Szczególną uwagę przykłada się do sprawdzania szczelności instalacji gazowej, gdyż jej awaria grozi wybuchem. Istnieje jednak także inne niebezpieczeństwo - nazywany cichym zabójcą, tlenek węgla. Czad jest gazem niewyczuwalnym zmysłami człowieka (bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku), blokuje dostęp tlenu do organizmu. W przypadku, gdy tlenek węgla wydziela się w wystarczająco dużym stężeniu, może spowodować utratę przytomności i w konsekwencji zgon osoby, zupełnie nieświadomej tego co się dzieje.

Z danych Państwowej Straży Pożarnej w Polsce każdego roku, z powodu zatrucia tlenkiem węgla pochodzącym z gazowych grzejników, umiera ok. 100 osób, a kilka razy więcej ulega zatruciu wymagającym hospitalizacji. Dlatego corocznie prowadzone są kompanie mające na celu zapobieżenie dramatycznej tendencji zatruć czadem. Obecnie trwa akcja Nie dla czadu!

Większość wypadków śmiertelnych zdarza się w okresie jesienno-wiosennym (od listopada do marca). Przyczyną takiego stanu rzeczy są m. in. szczelnie zamknięte okna, czy rozmaite działania podejmowane przez właścicieli domów, mieszkań.


21-latka znaleziona martwa pod prysznicem
Taką tragiczną w skutkach inicjatywę powziął 58-letni mieszkaniec Żagania. Mężczyzna ten w nieokreślonym czasie przed 4 stycznia 2008 roku zasłonił płytką plastikową kratkę wentylacyjną w pomieszczeniu kuchennym, uniemożliwiając swobodny przepływ powietrza. W wyniku tego działania w pomieszczeniu tym doszło do wytworzenia się tlenku węgla i w ten sposób nieumyślnie spowodował śmierć 21-letniej kobiety.

W trakcie przeprowadzonego śledztwa ujawniono, że w dniu 4 stycznia 2008 roku pokrzywdzona przebywała w tym mieszkaniu sama i postanowiła skorzystać z kabiny natryskowej. W czasie, gdy się kąpała, na skutek działania gazowego podgrzewacza wody pracującego w warunkach małej ilości tlenu w powietrzu, doszło do wytworzenia się tlenku węgla w skutek czego pokrzywdzona zmarła.

Mężczyzna złożył wniosek o dobrowolne poddanie się ustalonej z prokuratorem karze 1 roku pozbawienia wolności zawieszając wykonanie kary na okres próby lat 3 oraz karę grzywny. Taką karę sąd oskarżonemu wymierzył.


Małżeństwo i ich pies znalezieni w pomieszczeniach piwnicznych
Minionej zimy na obszarze kognicji prokuratur okręgu zielonogórskiego miało miejsce kilka śmiertelnych zdarzeń spowodowanych zatruciem czadem.

Np. W dniu 19 grudnia 2010 roku w Nowej Soli, tlenkiem węgla zatruło się małżeństwo. Pokrzywdzeni mieszkali w domu jednorodzinnym w Nowej Soli. W budynku znajdowała się instalacja centralnego ogrzewania zasilana kotłem gazowym. Do instalacji zamontowany był również kocioł żeliwny starego typu na paliwa stałe, w którym jednak palono rzadziej. Ponieważ właściciele domu odczuwali ciągły chłód, wymieniono również okna na plastikowe. A w okresie wiosenno-letnim 2010 roku zlecili nieustalonej firmie, bądź osobie przeprowadzenie remontu komina. Tych prac remontowych nie zgłoszono do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

W dniu 19 grudnia 2010 roku w godzinach wieczornych mężczyzna zszedł do kotłowni, prawdopodobnie po to by przepalić w piecu żeliwnym. W kotłowni i w pomieszczeniach w podpiwniczeniu panowało jednak duże stężenie tlenku węgla. Gdy pokrzywdzony kucnął przy piecu stracił przytomność. W tym czasie jego żona kąpała się w łazience na parterze. Po jakimś czasie zaniepokojona nieobecnością męża zeszła na dół. Zobaczyła, iż mężczyzna leży na podłodze. Gdy się nad nim pochyliła, na skutek trującego działania tlenku węgla również straciła przytomność i upadła. Oboje małżonkowie zmarli.

Następnego dnia zaniepokojeni brakiem kontaktu z małżeństwem sąsiedzi zawiadomili policję. Przez okno kotłowni funkcjonariusze dostrzegli leżące na podłodze ciała. Na miejsce wezwano straż pożarną. Po wejściu do domu strażacy stwierdzili przekroczenie w całym domu norm tlenku węgla. Do domu można było wejść dopiero po wywietrzeniu pomieszczeń. Przy schodach do pomieszczeń piwnicznych ujawniono również zdechłego psa należącego do pokrzywdzonych.

W niniejszej sprawie uznano, iż do wytworzenia się tlenku węgla doszło na skutek spalania gazu w kotle co. w warunkach zbyt małej zawartości tlenu w pomieszczeniu kotłowni. Było to spowodowane m.in. brakiem kratki nawiewowej do kotłowni, nieprawidłową wentylacją nawiewową pośrednią oraz nadmiernym uszczelnieniem okien i drzwi. Te zaniedbania obciążają samych pokrzywdzonych.


Młoda kobieta i jej nienarodzona córka ofiarami tlenku węgla
Inne niezwykle dramatyczne w skutkach zdarzenie miało miejsce w Świebodzinie. Prokurator Rejonowy w Świebodzinie skierował do sądu akt oskarżenia wobec 53-letniego prezesa wspólnoty mieszkaniowej, któremu zarzucił, że w dniu 2 stycznia 2010 roku w Świebodzinie, doprowadził nieumyślnie do śmierci dwóch osób, które uległy śmiertelnemu zatruciu tlenkiem węgla w mieszkaniu budynku, którego był zarządcą.

W dniu 2 stycznia 2010 roku Komenda Powiatowa Policji została powiadomiona o ujawnieniu zwłok w jednym z mieszkań w Świebodzinie. Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze zastali tam ciało kobiety w zaawansowanej ciąży (8 miesiąc).

Na miejscu zdarzenia był również konkubent ofiary. Z relacji mężczyzny wynikało, iż tego dnia około godziny 18 źle się poczuł i położył się spać, w tym czasie kobieta robiła pranie w łazience.

Około godziny 1,40 mężczyzna obudził się i wówczas zobaczył, że światło w pomieszczeniach jest zapalone. Gdy poszedł sprawdzić co się dzieje, znalazł leżącą na podłodze w kuchni konkubinę, która nie dawała już znaków życia.

Jak ustalono, w czasie przeprowadzonej sekcji, zgon kobiety był najprawdopodobniej zgonem nagłym, gwałtownym, a bezpośrednią jego przyczyną było zatrucie tlenkiem węgla. Natomiast przyczyną śmierci dziecka ostre niedotlenienie.

Z przeprowadzonych w szpitalu badań konkubenta kobiety, który został zabrany do szpitala wynikało, iż on również zatruł się tlenkiem węgla.

Biegli w wydanej opinii stwierdzili, że zagrożenie i śmiertelne zatrucie, któremu uległa kobieta spalinami z podgrzewacza gazowego wody, popularnie nazywanego junkersem, spowodowane zostało całkowitą niedrożnością - zagruzowaniem - przewodu kominowego odprowadzającego spaliny.

W śledztwie, stwierdzono, iż w okresie od 2005 roku do 2.01.2010 roku prezesem zarządu wspólnoty mieszkaniowej był oskarżony nie były czyszczone kominy w budynku ani nie były poddawane żadnym okresowym kontrolom czy przeglądom technicznym. Wspólnota nie posiadała w tym zakresie dokumentacji potwierdzającej przeprowadzenie takich przeglądów. Mężczyźnie przedstawiono więc zarzuty popełnienia czynów z art. 155 k.k. i art. 160 § 1 k.k. Pomiędzy zachowaniem oskarżonego polegającym na zaniechaniu przeprowadzania okresowych kontroli okresowych co najmniej raz w roku, tj. sprawdzeniu stanu technicznego instalacji gazowych oraz przewodów kominowych, oraz kontroli okresowej, co najmniej raz na 5 lat, tj. sprawdzeniu stanu technicznego o przydatności do użytkowania budynku, a śmiertelnym zaczadzeniem oraz narażeniem na takie zaczadzenie pokrzywdzonego mężczyzny - zachodzi związek przyczynowo-skutkowy.

Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, z których wynika między innymi, że przeglądów instalacji kominowej nie wykonywał, ponieważ nie wiedział, że należy to do jego obowiązków, nadto, nie wnioskowali o takie przeglądy lokatorzy.

Sąd Rejonowy uznał mężczyznę winnym zarzucanego czynu i wymierzył karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszając jej wykonanie na okres próby lat 2. Zarówno prokurator jak i strona wniosły od tego wyroku apelacje.
Sąd Okręgowy skierował sprawę do ponownego rozpoznania.


Ojciec z synem ogrzewali się piecem węglowym
Tegoroczna zima dla naszego regionu była wyjątkowo łaskawa. W końcu i ona, wraz ze spadkiem temperatur zaczęła zbierać śmiertelne żniwo.

W dniu 1 lutego 2012 roku w mieszkaniu położonym w miejscowości Zieleniec znaleziono ciała dwóch mężczyzn.

Na miejscu zdarzenia czynności wykonywał prokurator. W skutek dokonania oględzin przy udziale Państwowej Straży Pożarnej stwierdzono zwiększone stężenie tlenku węgla. Powyższe stężenie spowodowane było nieprawidłowym użytkowaniem pieca węglowego, który znajdował się w pokoju, w którym ujawniono zwłoki.

Jak ustalono zmarli, to 65-letni mężczyzna i jego 45-letni syn.

Wszystkie opisane powyżej zdarzenia mają jeden wspólny mianownik - śmierć w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Różni je jednak przyczyna zaczadzenia. W pierwszym wypadku tragedia związana była ze zbyt dużą ingerencją właścicieli domu, w postaci dokonywania samowolnych przebudowań i remontów, w drugim wypadku spowodowana była nieprawidłowym użytkowaniem pieca, w trzecim niedopełnienie obowiązków w postaci braku zarządzenia przeglądów technicznych przez osobę za takie działania odpowiedzialną.

Prokurator Okręgowy apeluje do mieszkańców okręgu zielonogórskiego o zwrócenie szczególnej uwagi na przestrzeganie przepisów prawa budowlanego i dbanie o stały dopływ świeżego powietrza zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym (w czasie tzw. sezonu grzewczego), kiedy próbując schronić się w domu przed mrozem, uszczelniając okna, zakrywając kratki wentylacyjne, zatrzymując swobodny odpływ spalin, narażamy się na niebezpieczeństwo zatrucia czadem.

Zgodnie z przepisami kodeksu karnego, za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5./APa