"PRZYSŁUGA ZA PRZYSŁUGĘ" ...- ZLECENIE PORWANIA

Dodano: 2004-12-22. Zielona Góra.

Prokurator Rejonowy w Zielonej Górze skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm uprzednio karanym mężczyznom, mieszkańcom Zgorzelca, w wieku do 30 lat. Dwudziestosześcioletni mężczyzna został oskarżony o to, że w lipcu 2004 r. kilkakrotnie namawiał ustalone osoby aby przemocą pozbawiły wolności pewnego mieszkańca Zielonej Góry. Oskarżony użyczył im nawet w tym celu swojego samochodu a następnie poinformował ich co do miejsca spotkania z osobą, która miała nimi dalej pokierować.

Jak ustalono oskarżony prowadził działalność usługową w Zgorzelcu. W marcu 2004 r. poznał mężczyznę, z którego opowieści wynikało, że ten w przeszłości dopuszczał się poważnych przestępstw kryminalnych i kilka lat spędził w aresztach śledczych.

W czerwcu 2004 r. do firmy oskarżonego przyszło dwóch mężczyzn, którzy zażądali od niego pieniędzy tytułem "haraczu". Mężczyzna nie chciał im zapłacić, w rezultacie czego został pobity. Takie sytuacje zaczęły się powtarzać regularnie i za każdym razem był przez nich bity oraz grożono mu zabójstwem.

Oskarżony postanowił wtedy skontaktować się z poznanym w marcu, w jego firmie mężczyzną, któremu świat przestępczy nie był obcy. Na spotkaniu w Zielonej Górze opowiedział mu o sytuacji i bandytach, którzy go nękają. Mężczyzna ten zaoferował mu pomoc i rozwiązanie tego problemu. Wykonał telefon do znajomego, po którym powiedział, że już nie musi się czegokolwiek obawiać. Za "usługę" jednak zażądał pewnej "przysługi" którą miało być "wyciągnięcie z domu" wskazanego przez niego mężczyzny.

Następnego dnia jednak oskarżony ponownie został pobity przez mężczyzn "od haraczu". Zatelefonował wtedy do znajomego, który obiecywał mu spokój. Ten jednak powiedział mu, że mimo wszystko zobowiązany jest do wykonania "obiecanej przysługi" a wtedy już na pewno będzie miał spokój. Polecił mu wyciągnięcie pewnej osoby z domu i wywiezienie jej do lasu.

Oskarżony namówił do tego celu swojego brata i jeszcze jednego mężczyznę, którzy zobowiązali się do pomocy. Powiedział, że w Zielonej Górze będzie na nich czekał faktyczny zleceniodawca i ich poinstruuje. Mężczyźni ci pojechali pod wskazany adres i tam, używając przemocy polegającej na biciu mężczyzny, który wyszedł tylko wyrzucić śmieci, kijem baseballowym po całym ciele, współoskarżony spowodował u pokrzywdzonego liczne obrażenia ciała oraz usiłował zabrać mu telefon komórkowy marki Nokia, który wypadł pokrzywdzonemu z kieszeni. Zamierzonego celu jednak nie osiągnął ze względu na stawiany opór przez pokrzywdzonego.

W dniu 12 lipca 2004 r. w godzinach rannych sprawca napadu został zatrzymany w Zielonej Górze i aresztowany. Grozi mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Czyn drugiego z oskarżonych zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

W części dotyczącej "zleceniodawcy" porwania i innych, prokurator wyłączył materiały do odrębnego postępowania, które jeszcze się toczy.