AKT OSKARŻENIA DLA CZŁONKÓW GRUPY PRZESTĘPCZEJ

Dodano: 2006-08-31. Żary.

Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu mężczyznom i jednej kobiecie w wieku 26, 22, 19 i 18 lat, którzy działali w zorganizowanej grupie przestępczej i w okresie od stycznia 2004 r. do kwietnia 2006 r. dokonali licznych rozbojów, pobić, włamań do piwnic i domów i kradzieży przedmiotów min. telefony komórkowe marki Sagem i Nokia, dowód osobisty, prawo jazdy, 2 karty bankomatowe, 3 karty telefoniczne, 2 rowery wartości 1500 zł.,4 felgi, 2 wiertarki wartości 2,440 zł., oraz pieniędzy o wartości nie mniejszej niż 2.000 zł. W dniu 1 kwietnia 2006 r. trzech oskarżonych dokonało zabójstwa jednego z członków tej grupy.

Jak ustalono w toku śledztwa w styczniu 2004 r. w Lubsku trzech z oskarżonych wspólnie i w porozumieniu z nieletnim (wtedy) jednym z oskarżonych włamali się do piwnicy pokrzywdzonego i zabrali dwa rowery górskie o łącznej wartości 1500 zł.

W dniu 13 kwietnia 2005 r. w lesie koło Lubska trzech z oskarżonych dokonali rozboju na innym pokrzywdzonym w ten sposób, że wywieźli go do lasu pod pretekstem spotkania w lesie, gdzie oskarżeni bijąc rękoma, po całym ciele, kopiąc oraz uderzając drewnianym kijem, następnie zabrali mu plecak, kartę bankomatową, pieniądze w kwocie 220 zł i telefon komórkowy marki Sagem.

W 2005 r. jeden z oskarżonych poznał obywatela Belgi, który mieszkał w Niemczech i prowadził tam samodzielną działalność gospodarczą polegającą na wykonywaniu prac rozbiórkowych. 22 listopada 2005 r. zawiązali oni na mocy umowy notarialnej spółkę z siedzibą w Lubsku. W dniu 8 grudnia 2005 r. spółka założyła rachunek bieżący w Banku Spółdzielczym i tego też dnia pokrzywdzony wpłacić 50.000 zł. a tydzień później jeszcze 25.000 zł. Oskarżony od dnia 22 grudnia 2005 r. zaczął systematycznie wypłacać z konta różne kwoty pieniężne. Gdy w styczniu 2006 r. pokrzywdzony sprawdził stan konta spółki okazało się, że jest na nim jedynie 19.336,40 zł. Pokrzywdzony Belg wypłacił resztę pieniędzy i rozwiązał spółkę.

W związku z tym, że oskarżonemu i pozostałym jego kolegom zabrakło pieniędzy, a nie mieli żadnych innych źródeł dochodu, postanowił założyć i kierować grupą mającą na celu popełnianie przestępstw. Grupą zarządzał wyżej wymieniony oskarżony, który był jej mózgiem, wydawał pozostałym członkom polecenia, mówił, co mają robić i dzielił potem pieniądze. On też kazał członkom przebierać się na każdą "robotę" w inne ubrania, które potem zdejmowali i przechowywali u niego w komórce wraz z kominiarkami.

Jako pierwsze przestępstwo zaplanował napad na stację benzynową w Lubsku. Mieli napaść na pracownika stacji w czasie, kiedy będzie ją zamykał i ukraść pieniądze z utargu. Gdy obserwowali stację ukryci w krzakach na stację podjechał radiowóz policyjny, oskarżeni widząc to uciekli. Postanowili, że powtórzą robotę.

Tydzień później zdarzenie przebiegło w ten sam sposób, przy czym do napadu nie doszło, gdyż na stację podjechał szwagier pracownika stacji, którzy razem pozamykali drzwi i odjechali. Trzecia próba również się nie udała. "Szef" gangu był zły, że napad się po raz kolejny nie powiódł i za karę zabrał jednemu z oskarżonych telefon, który mu wcześniej kupił.

Po upływie 2-3 tygodni zaplanował dokonanie włamania do domu byłego wspólnika spółki obywatela Belgi. W nocy 15/16 lutego 2006 r. weszli na przez piwnicę do domu, skąd zabrali portfel z zawartością 150 euro, 600 zł., 2 karty bankomatowe, oraz dokumenty w postaci paszportu i prawa jazdy.

W dniu 31 marca 2006 r. po kolejnym napadzie "szef" grupy przestępczej oznajmił jednemu z oskarżonych, że trzeba zabić jednego ze wspólników tej grupy, ponieważ za dużo wie i może ich sypać.

W dniu 1 kwietnia 2006 r. w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości Górna Glinka oskarżony wspólnie z dwoma innymi oskarżonymi zwabił podstępem do lasu ofiarę i tam na drodze uderzyli go kilkanaście razy metalową rurką w głowę powodując utratę przytomności, a następnie zanieśli go i położyli koło dołu bijąc go rurką i szpadlem po całym ciele, po czym zabrali mu srebrną bransoletę, srebrny łańcuch ze srebrnym krzyżykiem, srebrną obrączkę i zegarek wartości 680 zł., wrzucili żyjącego pokrzywdzonego do tego dołu, gdzie bili go nadal metalową rurką i szpadlem następnie zasypali żyjącego pokrzywdzonego ziemią powodując jego zgon wskutek uduszenia spowodowanego zatkaniem dróg oddechowych, po czym zabrali z samochodu telefon komórkowy pokrzywdzonego marki Sony Ericson wartości 500 zł.

Oskarżonym grozi kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Ponadto jednej z oskarżonych grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności za to, że mając wiarygodną wiadomość o planowaniu, a następnie dokonaniu zabójstwa na zawiadomiła o tym organów ścigania.

Zaś karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata grozi 26 letniemu oskarżonemu, który brał udział w rozboju w dniu 13 kwietnia 2005 r.

/AP