Fałszerstwo dokumentu/ pismo do organu państwowego/ podpisanie innej osoby

Precedensy. Sprawy karne - prawo karne materialne

Tytuł:
Fałszerstwo dokumentu/ pismo do organu państwowego/ podpisanie innej osoby
Wyrok:
Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2006 r., sygn. I KZP 27/06
Treść:
Sam rodzaj pisma procesowego, skierowanego do organu państwowego, nie przesądza jeszcze o charakterze prawnym tego przedmiotu jako dokumentu w rozumieniu prawa karnego materialnego. Taka ocena w konkretnej sprawie może zostać wyprowadzona po rozważeniu wszystkich elementów składających się na aspekt prawny pojęcia dokument i dopiero wykluczenie określonych w art. 115 § 14 k.k. przesłanek nadających taki walor określonemu przedmiotowi (innemu zapisanemu nośnikowi informacji), a więc stwierdzenie, że nie jest z tym przedmiotem (innym zapisanym nośnikiem informacji) związane żadne prawo, a także, że jego treść nie stanowi dowodu prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne, daje podstawę do stwierdzenia, że dany przedmiot (inny zapisany nośnik informacji) nie posiada takiej cechy. […] Kwestia, czy podpisanie w cudzym imieniu i cudzym nazwiskiem pisma o określonej treści stanowi wypełnienie znamion przestępstwa fałszu materialnego, była przedmiotem licznych orzeczeń, w których konsekwentnie podkreśla się, że z podrobieniem dokumentu mamy do czynienia, gdy nie pochodzi on od tej osoby, w imieniu której został sporządzony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2000 r., III KKN 233/98, LEX nr 51125). Podrobieniem jest więc „podpisanie innej osoby” na dokumencie mającym znaczenie prawne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 października 1979 r., II KR 10/79, OSNPG 1980, nr 11, poz. 127) i to niezależnie od tego, czy pozoracja podpisu dotyczy osoby istniejącej, czy też fikcyjnej. Dla bytu przestępstwa określonego w art. 270 § 1 k.k. obojętne jest przy tym to, czy osoba, której podpis podrobiono na dokumencie, wiedziała o tym lub wyraziła na to zgodę, czy też nie. W wyroku z dnia 9 września 2002 r., V KKN 29/01, LEX nr 55220, Sąd Najwyższy wprost stwierdził, że „podpisanie innej osoby jej nazwiskiem na dokumencie mającym znaczenie prawne, nawet za zgodą tej osoby, stanowi przestępstwo z art. 270 k.k.”. Kompleksową analizę pojęcia „podrabia” przeprowadził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 17 marca 2005 r., I KZP 2/05, OSNKW 2005, z. 3, poz. 25, konkludując, że „istotą podrobienia dokumentu jest nadanie przez sprawcę danemu przedmiotowi pozoru, że pochodzi od osoby, w której imieniu został sporządzony”, i nie pozostaje nic innego, jak w całości odwołać się do zawartej w tym orzeczeniu argumentacji. Takie stanowisko zostało powszechnie zaaprobowane w piśmiennictwie i to zarówno na gruncie obecnie obowiązującego art. 270 k.k., jak i na gruncie wcześniej typizujących tego rodzaju przestępstwo przepisów art. 187 k.k. z 1932 r. i art. 265 k.k. z 1969 r. (por. M. Siewierski: op. cit ., s. 250, teza 16; J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1987, s. 448 i n.; R. Zawłocki w: A. Wąsek red., op. cit. , s. 629 i n.; W. Wróbel w: A. Zoll red.: Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, Kraków 2006, t. II, s.1320 i n.; J. Piórkowska-Flieger: Fałsz..., op. cit. , s. 275 i n.). Waga, jaką przywiązuje się do autentyczności podpisu złożonego pod dokumentem ściśle wiąże się z przedmiotem ochrony przepisu art. 270 k.k., a jest nim pewność obrotu prawnego (A. Marek, op. cit. , s. 487). Dokumenty służą bowiem utrwalaniu czynności prawnych i innych zdarzeń prawnych, a dla prawidłowego spełniania tej funkcji niezbędne jest, aby posiadały cechy autentyczności i wiarygodności. Dlatego też wszelkie działania podważające wiarygodność dokumentów zwracają się siłą rzeczy przeciwko funkcjonowaniu obrotu prawnego (W. Wróbel, op.cit. , s. 1316). Syntetycznie ujął to Sąd Najwyższy w cytowanym już wyroku z dnia 3 czerwca 1996 r., II KKN 24/96, gdzie stwierdził, że „prawidłowe funkcjonowanie obrotu prawnego wymaga jego sprawności i bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo obrotu prawnego oznacza konieczność zapewnienia mu pewności i wiarygodności poprzez dbałość o zaufanie do dokumentów, jako formalnego sposobu stwierdzenia prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mogącej mieć znaczenie prawne”. Podpisanie w cudzym imieniu i cudzym nazwiskiem dokumentu, nawet za zgodą zainteresowanego, podważa te racje, przez zniweczenie lub chociażby nawet tylko przez zmniejszenie funkcji dowodowej dokumentu. Podzielając stanowisko, wypracowane dotychczas w tym przedmiocie, w orzecznictwie i piśmiennictwie, Sąd Najwyższy w składzie orzekającym w niniejszej sprawie zauważa, że nie istnieją żadne powody prawne, które uzasadniałyby odejście od tak ukształtowanego poglądu i na pewno nie zawiera ich uzasadnienie wydanego w tej sprawie postanowienia Sądu Rejonowego w G.
Żródło:
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Karna i Izba Wojskowa nr 12/2006 poz. 110

Zobacz również: