Formy przestępstwa/ dobrowolne odstąpienie/ usiłowanie zabójstwa

Precedensy. Sprawy karne - prawo karne materialne

Tytuł:
Formy przestępstwa/ dobrowolne odstąpienie/ usiłowanie zabójstwa
Wyrok:
Wyrok SA we Wrocławiu z dnia 7 listopada 2007 r. sygn. II AKa 328/07



Treść:
Zachowanie sprawcy, który atakuje inną osobę, działając w zamiarze pozbawienia jej życia, i w pewnym momencie zaprzestaje zadawania kolejnych uderzeń, mimo iż ma możliwość kontynuowania takich zachowań i równocześnie deklaruje chęć wezwania pokrzywdzonemu pomocy lekarskiej, a przy tym na podstawie zachowania pokrzywdzonego ma podstawy do uznania, że pozostawia go w stanie niezagrażającym utraty życia, stanowi realizację znamion dobrowolnego odstąpienia od dokonania zabójstwa w rozumieniu art. 15 § 1 k.k.

[…] Sprawca, działając w zamiarze bezpośrednim, usiłował pozbawić życia Janusza L., zadał mu wiele uderzeń kluczem oraz nożem w głowę i inne części ciała. W uzasadnieniu swego stanowiska powołał się Sąd Okręgowy na takie okoliczności, jak:

1) werbalne deklaracje osk. Roberta K., który bijąc pokrzywdzonego, groził mu równocześnie, że cyt.: "ch... dzisiaj cię zabiję", "zaraz cię ch... zadźgam",

2) wychodząc z mieszkania pokrzywdzonego, nie wykazał zainteresowania stanem jego zdrowia, czego dowodzić miało stwierdzenie cyt.: "ch... ci w...",

3) rodzaj przedmiotów, którymi posłużył się sprawca, bijąc pokrzywdzonego (klucz płaski i nóż),

4) lokalizacja uderzeń (cyt.: "większość na twarz i głowę" - cytat ze strony 15 uzasadnienia),

5) "zadawanie uderzeń ze znaczną siłą, o czym świadczą złamania kości rąk" (cytaty z uzasadnienia s. 14),

6) "determinacja oskarżonego w dążeniu do celu "spotęgowana alkoholem" "bez zachowania pełnej kontroli" (cytaty z uzasadnienia s. 14-15).

Sąd Apelacyjny nie kwestionuje istnienia powyższych okoliczności. Co więcej - zgodzić należy się z ustaleniem, że w trakcie krytycznego zdarzenia pojawił się u oskarżonego zamiar zabójstwa pokrzywdzonego. Końcowa faza zajścia dowodzi jednak, że od realizacji tego zamiaru sprawca odstąpił. Przecież nawet sam pokrzywdzony konsekwentnie utrzymuje, że w pewnym momencie osk. K., gdy stwierdził, że cyt.: "nóż, który trzyma, jest wygięty", to "upuścił go pod okno", a "po tym, jak gdyby nigdy nic się nie stało, wyszedł z mieszkania" (cytaty z zeznań J.L.). Oczywiście takie zachowanie samo przez się nie dowodzi jeszcze, że zostały spełnione warunki z art. 15 § 1 k.k. Zaprzestanie dalszego bicia mogło bowiem wynikać z przeświadczenia, że cel działania został już zrealizowany, gdyż ofiara na skutek zadanych obrażeń nie przeżyje. Tak jednak w przypadku oskarżonego nie było. Wydaje się, iż Sąd Okręgowy nie dość wnikliwie odniósł się do jego twierdzeń, że nie godził się ze śmiercią pokrzywdzonego. To prawda, że większość sprawców zabójstw przeczy takiemu zamiarowi. In concreto jednak takie deklaracje oskarżonego mają wsparcie w zeznaniach pokrzywdzonego i pośrednio w zeznaniach świadka P.M. Oskarżony konsekwentnie utrzymuje, że wychodząc z mieszkania pokrzywdzonego zapytał się go, czy wezwać pogotowie, na co ten odpowiedział, że pogotowie nie jest potrzebne. Znamiennym jest, że w trakcie pierwszej rozprawy pokrzywdzony przyznał tę okoliczność. Na drugiej rozprawie, po uchyleniu poprzedniego wyroku, okoliczności tej już nie potwierdził, ale do zeznań tych należy podejść z daleko idącym krytycyzmem. Należy bowiem mieć na względzie stan jego zdrowia po zdarzeniu (sam przyznaje, że był "półprzytomny"), a także treść zeznań, które złożył bezpośrednio po czynie. On sam przecież przyznaje, że mówił do Przemysława M., który zaraz po zajściu z oskarżonym przyszedł do jego mieszkania, "aby nie dzwonił na policję, a ja jakoś się z tego wyliżę". Jest więc wysoce prawdopodobne, że podobnie zareagował on na pytanie oskarżonego co do potrzeby wezwania pogotowia. To wszystko daje podstawę do ustalenia, że oskarżony dobrowolnie odstąpił od zamiaru zabójstwa pokrzywdzonego. Należy bowiem wyrazić pogląd, że zachowanie sprawcy, który atakuje inną osobę, działając w zamiarze pozbawienia jej życia i w pewnym momencie zaprzestaje zadawania kolejnych uderzeń, mimo iż ma możliwość kontynuowania takich zachowań i równocześnie deklaruje chęć wezwania pokrzywdzonemu pomocy lekarskiej, a przy tym na podstawie zachowania pokrzywdzonego ma podstawy do uznania, że pozostawia go w stanie niezagrażającym utratą życia, stanowi realizację znamion dobrowolnego odstąpienia od dokonania zabójstwa w rozumieniu art. 15 § 1 k.k. Taki oskarżony nie podlega więc karze za usiłowanie zabójstwa.

3. Do rozstrzygnięcia pozostaje więc kwestia ustalenia podstawy prawnej odpowiedzialności oskarżonego. W następstwie zadania pokrzywdzonemu licznych uderzeń kluczem płaskim i nożem spowodował on u niego obrażenia naruszające czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia na okres przekraczający 7 dni. Ograniczenie odpowiedzialności sprawcy do dokonania przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. byłoby jednak niezasadne. Rodzaj przedmiotów użytych przez niego, wielość i siła uderzeń, a także kierowanie tych uderzeń w miejsce, gdzie usytuowane są ważne dla życia organy (głowa i szyja), wskazują, iż chciał on spowodować u pokrzywdzonego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.

Celu tego jednak nie osiągnął z powodu aktywnej obrony pokrzywdzonego, a także z uwagi na to, iż był on ubrany w zimową kurtkę amortyzującą ciosy. W konsekwencji uznano, iż czyn ten stanowi przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Tak oceniając zachowanie Roberta K. nie stracono z pola widzenia tych okoliczności, które uzasadniałyby zastosowanie wobec wymienionego sprawcy instytucji z art. 15 k.k. w odniesieniu do przestępstwa usiłowania zabójstwa. W tym wypadku zauważyć jednak należy, że fakt zaprzestania przez niego dalszych ataków był spowodowany tym, iż uznał on, że pokrzywdzony doznał uszczerbku na zdrowiu, o jakim stanowi art. 156 § 1 k.k. O tym bowiem, jaki był rozmiar jego obrażeń, świadczy materiał poglądowy (patrz: zdjęcia obrazujące zakrwawioną pościel), a także zachowanie świadka P.M., który na widok pokrzywdzonego "rozpłakał się" (patrz: zeznania J.L.).




Żródło:
System Informacji Prawnej LEX a Wolters Kluwer business "Lex dla sędziego i prokuratora"

Zobacz również: