Polska na tle Europy, czyli prokuratura w liczbach

Dodano: 2006-02-20

W Polsce w roku 2002 zarejestrowano nieco ponad 1,6 mln spraw. Spośród krajów europejskich najwięcej spraw zarejestrowano we Francji - ponad 5,2 mln, a potem w Niemczech - 4,6 mln. Najmniej, bo tylko 400 spraw zarejestrowała prokuratura na Malcie oraz w Irlandii, gdzie było ich 7,6 tys.

Ciekawiej niż liczby bezwzględne prezentują się jednak współczynniki, czyli odsetek rejestrowanych postępowań karnych w stosunku do liczby mieszkańców. W Europie przewodzi Belgia, gdzie na 100 tys. ludności rejestruje się blisko 8,8 tys. spraw. We Francji tylko o 200 mniej. Odpowiedni wskaźnik dla Polski wynosi 4,3 tys. Podobny, jak Polska notuje Szwecja i Turcja. Na wspomnianej wcześniej Malcie odpowiedni wskaźnik wynosi 78 [!] spraw.

Statystyczny prokurator w Polsce załatwia 297 spraw. Jego kolega we Francji aż 3. 241, a w Austrii - 2.742. Na prokuratora holenderskiego przypada 793, a na niemieckiego 756 spraw. Biegun przeciwny to Łotwa - 23 sprawy i Malta - 63. Porównanie to jest jednak ułomne, albowiem w wielu krajach europejskich w strukturze prokuratur funkcjonują asystenci prokuratorscy i inni urzędnicy posiadający liczne, formalno-procesowe oraz merytoryczne uprawnienia. W istocie to oni właśnie w ogromnej większości przypadków przygotowują podpisywaną przez prokuratora decyzje i odpowiadają za prowadzenie akt sprawy.

Pod względem ilości prokuratorów stanowimy w Europie przysłowiową potęgę. W Polsce jest bowiem ponad 5,5 tys. prokuratorów. Więcej ma ich Ukraina - 10,1 tys oraz Niemcy 6,1 tys. Liczba prokuratorów w przeliczeniu na 100 tys. nie jest już jednak tak imponująca. Ze wskaźnikiem 14,5 wyprzedzani jesteśmy przez Łotwę - 28,2, Litwę 25,1 i Ukrainę - 21,1. Bułgaria, Węgry i Słowacja są tuż za nami, a stawkę zamyka Malta, gdzie na 100 tys. mieszkańców jest 1,6 prokuratora.

Statystyczny Polak wydaje na prokuraturę w naszym kraju 5,7 euro. To też taka sobie europejska średnia. W Holandii roczne utrzymanie prokuratury kosztuje każdego mieszkańca 26,4 euro, we Włoszech 15,3, a w Anglii i Walii 12,8 euro. Znacznie taniej jest na Ukrainie, Bułgarii i Rumunii, gdzie odpowiednie wielkości wynoszą: 0,9, 2,0 i 2,4 euro.

Odmienny obraz wydatków na działalność prokuratury widać przez pryzmat struktury budżetu. Tu z odsetkiem 0,6 % wszystkich wydatków budżetowych zaliczamy się do europejskiej czołówki, albowiem tylko w na Litwie i w Rumunii odsetek części wydatków budżetu jest wyższy i wynosi 0,7 %. Odsetek ten w ogromnej większości krajów europejskich kształtuje się w przedziale 0,3 - 0,3 %. Niestety statystyka i tu zawodzi, albowiem w licznych krajach europejskich koszty utrzymania prokuratury w całości lub części pokrywane są z budżetów regionalnych i np. Niemcy w odpowiedniej ankiecie wykazały, że ich budżet federalny nie ponosi żadnych kosztów istnienia w tym kraju urzędu prokuratorskiego.

Prokurator prokuratury rejonowej w Polsce zarabia rocznie 12,6 euro. To niemal końcówka europejskiego peletonu. Za nami pozostaje jednak jeszcze Litwa - 9,8 tys. euro, kilka innych krajów europy wschodniej, a także Bułgaria, gdzie prokurator najniższego szczebla zarabia rocznie zaledwie 3,2 tys. euro. Przeciwny biegun to m.in Holandia z zarobkami 79,4 tys. euro, Szwajcaria - 63,0 tys. euro czy Norwegia 58,8 tys. euro. Prokurator niemiecki zarabia 40 tys. euro rocznie, francuski 23,8 tys. euro, a czeski 13,8 tys. euro.

W relacji do średnich zarobków w swoich krajach najlepiej mają się jednak prokuratorzy portugalscy. Ich zarobki to 4,0 w stosunku do takiego poziomu. Niedaleko za nimi znajdują się Rumuni ze wskaźnikiem 3,6. Polscy prokuratorzy szczebla najniższego ze wskaźnikiem 1,9 plasują się w środku europejskiej stawki. Nie mogą się jednak nadmiernie uskarżać. Za nimi sa np. Niemcy ze wskaźnikiem 1,6, Szwedzi - 1,3 czy nawet Szwajcarzy - 1,2 i Francuzi - 1,1.

Wyboru dokonano na podstawie opracowania Andrzeja Siemaszko i jego współpracowników z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości pt. "Wymiar Sprawiedliwości w Europie - Polska na tle wybranych krajów" Warszawa 2006. Autorzy w nocie metodologicznej podkreślili znaczne różnice w systemach prawnych poszczególnych krajów, co sprawia, że porównania wielu parametrów są niezwykle ryzykowne i proste zestawienia mogą wprowadzać w błąd.

W wielu krajach np, wykroczenia nie są odróżniane od przestępstw, co zawyża sztucznie liczbę spraw karnych, a w niektórych prokuratorzy pozostają na budżecie policji lub sądów, co zniekształca poziom wydatków na działania oskarżycielskie. O niektórych innych uwarunkowaniach była mowa już wcześniej.[j.w.]