Handel ludźmi/ zgoda ofiary/ sposób dokonania

Precedensy. Sprawy różne

Tytuł:
Handel ludźmi/ zgoda ofiary/ sposób dokonania
Wyrok:
Wyrok SA w Lublinie z dnia 7 kwietnia 2005r., sygn. II AKa 75/05
Treść:
Zbiór zachowań sprawcy objętych znamieniem art. 253 § 1 KK, określony zwrotem: "uprawia handel ludźmi nawet za ich zgodą", obejmuje nie tylko samą transakcję kupna - sprzedaży, czy też jakąkolwiek inną postać kontraktu cywilnoprawnego odpowiadającego umowie np.: zamiany, najmu, zastawu, użyczenia, której przedmiotem jest osoba ludzka, ale również inne działania, polegające zawarciu stosownej umowy, dotyczącej tych transakcji, jak też zachowania stanowiące reklamę, werbowanie (rekrutację), doradztwo, przekazywanie, przechowywanie, transport i innego rodzaju czynności, zmierzające do wywozu lub przywozu danej osoby, która chce trudnić się prostytucją za granicą. […] Sąd Apelacyjny, w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, opowiada się za tymi poglądami doktryny, a zwłaszcza stanowiskiem Sądu Najwyższego, wyrażonym w dość jednolitym orzecznictwie, które nie ogranicza się do wykładni gramatycznej użytego w art. 235 § 1 KK sformułowania "handel ludźmi", ale jego rozumienie wyprowadza nadto z wykładni funkcjonalnej i historycznej. Sama bowiem wykładnia gramatyczna, mimo jej oczywistego priorytetu, prowadziłaby do wadliwego rozumienia tego sformułowania, wypaczającego wolę ustawodawcy co do pola kryminalizacji objętego treścią art. 253 § 1 KK. Wszak termin "handel" w znaczeniu słownikowym, to przecież obrót towarami (rzeczami) między podmiotami, tak ze sfery produkcji do sfery konsumpcji, jak i wszelkiej innej wymiany towarowej, co zwłaszcza w pierwszym znaczeniu żadną miarą nie można odnieść do podmiotowości człowieka. Natomiast użycie w sformułowaniu "handel ludźmi" liczby mnogiej w sytuacji, gdy wyraz "ludzie" nie występuje w liczbie pojedynczej, nie jest też ograniczone limitem liczbowym - jak to sugeruje gramatyczne znaczenie - determinującym czasownikowe znamię przestępstwa z art. 253 § 1 KK, określone jako "handel". Trudno przecież przyjąć, że ustawodawca przewidział odpowiedzialność karną tylko za taką transakcję, której przedmiotem były co najmniej dwie osoby, zaś transakcje wieloma osobami, ale ograniczonymi każdorazowo do jednej osoby, uznał za bezkarne. Dlatego też należy przyjąć, że użycie liczby mnogiej wskazuje jedynie na przedmiot ochrony, jakim są wszyscy ludzie. Jak widać z powyższego, właściwe znaczenie sformułowania "uprawia handel ludźmi" nadaje dopiero wykładnia funkcjonalna. Nie sposób bowiem byłoby pogodzić funkcję ochronną prawa karnego z pominięciem penalizacji przez art. 253 § 1 KK szkodliwych społecznie zachowań, polegających generalnie na pośrednictwie w uprawianiu prostytucji często o zasięgu międzynarodowym, godzących w aksjologiczne założenia porządku prawnego, akceptowane przez społeczność międzynarodową w umowach międzynarodowych ratyfikowanych, również przez Polskę. Przypomnieć też należy, że przed dniem 1 września 1998 r., zachowanie sprawcy, polegające na "dostarczeniu, zwabianiu, lub uprowadzeniu" innej osoby w celu uprawiania nierządu, nawet za jej zgodą, było penalizowane przez zbrodnie z art. IX przepisów wprowadzających KK z 1969 r., a samo nakłanianie do nierządu - przez występek z art. 174 § 1 KK z 1969 r. Obie te normy zostały wprowadzone przez ustawodawcę, jako wykonanie międzynarodowego zobowiązania Polski w zakresie zwalczania handlu ludźmi. Zobowiązanie to wynikało z Konwencji w sprawie zwalczania handlu ludźmi i eksploatacji prostytucji z dnia 2 grudnia 1949 r., otwartej do podpisu w dniu 21 marca 1950 r., na ratyfikowanie której przez Polskę zezwolono ustawą z dnia 29 lutego 1952 r. (Dz.U. Nr 13, poz. 78) i którą następnie opublikowano w Dz.U. Nr 41 z 1952 r. (jako załącznik do poz. 278). Konwencja ta zastąpiła wcześniejsze porozumienia międzynarodowe, wskazane w jej wstępie (art. 28), których stroną była także Polska, w tym m.in. Konwencję z 1910 r. o zwalczaniu handlu żywym towarem (Dz.U. Nr 87 z 1922 r., poz. 783), Konwencję z 1921 r. o zwalczaniu handlu kobietami i dziećmi (Dz.U. Nr 125 z 1925 r., poz. 893) oraz Konwencję z 1933 r. o zwalczaniu handlu kobietami pełnoletnimi (Dz.U. Nr 7 z 1938 r., poz. 37). Wszystkie wskazane wyżej, ratyfikowane przez Polskę, konwencje o zwalczaniu "handlu" ludźmi, rozumiały przez to pojęcie wyłącznie wywożenie za granicę osób w celu uprawiania prostytucji. Konwencja z dnia 4 maja 1910 r. o zwalczaniu handlu żywym towarem, przez handel ten rozumiała "zwerbowanie, uprowadzenia albo uwiedzenie, nawet za jej zgodą, kobiety albo dziewczyny dla celów rozpusty", choćby poszczególne czyny, stanowiące elementy składowe, były dokonane w różnych państwach (art. 1). […] Natomiast Konwencja z dnia 21 marca 1950 r. nakazywała karanie tego, kto "dostarcza, zwabia lub uprowadza w celach prostytucji inną osobę, nawet za jej zgodą" (art. 1 ust. 1). Jeżeli uwzględni się, że ta ostatnia Konwencja dotyczy zwalczania "handlu ludźmi i eksploatacji prostytucji" oraz że w dalszych jej przepisach (art. 1 ust. 2, art. 2) mówi się o eksploatowaniu prostytucji, to przez "handel ludźmi", której ona dotyczy, można rozumieć jedynie to, o czym mowa w jej art. 1 ust. 1. Te same zobowiązania konwencyjne (Konwencja z 1950 r.) legły u podstaw regulacji prawnych w uchwalonym w dniu 6 czerwca 1997 r. Kodeksie karnym, który wszedł w życie z dniem 1 września 1998 r. Nakłanianie do nierządu innej osoby w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, spenalizowano w art. 204 § 1 KK, zaś zwabianie lub uprowadzanie innej osoby w celu uprawiania prostytucji za granicą, w art. 204 § 4 KK. Natomiast ustawodawca wyeliminował terminy: "dostarcza" i "nawet za jej zgodą", jakimi posługiwała się omawiana Konwencja z 1950 r. w sprawie Zwalczania Handlu Ludźmi i Eksploatacji Prostytucji i które stanowiły ustawowe znamię przestępstwa z art. IX przepisów wprowadzających KK z 1969 r. Na gruncie regulacji art. 204 § 4 KK nie jest objęte penalizacją działanie sprawcy, polegające na "dostarczaniu innej osoby w celach uprawiania prostytucji, za jej zgodą". W świetle aktualnych zobowiązań konwencyjnych nie oznacza to i oznaczać nie może, że taki czyn jest bezkarny w obowiązującym ustawodawstwie. Orzecznictwo SN i doktryna (poza wyjątkami) słusznie uważa, że czyn taki wyczerpuje znamiona zbrodni z art. 253 § 1 KK, gdyż przepis art. 204 § 4 KK tylko w pewnym zakresie realizuje obowiązującą normę Konwencji z 1950 r. (art. 1 pkt 1) (tak np.: postanowienie SN z dnia 17 marca 2000 r., I KZP 1/00, Wokanda 2000, nr 8, poz. 19, wyrok SN z dnia 7 czerwca 2001 r., V KKN 109/99, OSNKW 2001, z. 9-10, poz. 79, wyrok SN z dnia 19 kwietnia 2002 r., V KKN 353/00, Legalis, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 21 lutego 2003 r., II AKA 586/02, OSA, nr 5, poz. 45, J. Warylewski: Karalność handlu żywym towarem w świetle nowego kodeksu karnego, Palestra 2000, z. 7-8, str 43, K. Laskowska: Handel ludźmi, jako problem prawny i kryminologiczny WPP 2004, nr 2/29, K. Karsznicki: Handel kobietami w świetle spraw karnych, Prok. i Pr. 2002, nr 12/67). Za szerszym rozumieniem pojęcia "handel ludźmi", użytego w art. 253 § 1 KK, a więc nie tylko jako różne formy obrotu cywilnoprawnego, jednoznacznie przemawia też treść art. 3 Protokołu o zapobieganiu, zwalczaniu oraz karaniu za handel ludźmi, w szczególności kobietami i dziećmi, uzupełniający Konwencję Narodów Zjednoczonych przeciwko międzynarodowej przestępczości zorganizowanej, przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dnia 15 listopada 2000 r. Protokół ten, po wyrażeniu na to zgody przez Sejm ustawą z dnia 18 grudnia 2002 r. (Dz.U. Nr 17 z 2003 r., poz. 253) został ratyfikowany przez Prezydenta RP i wszedł w życie po jego ogłoszeniu w dniu 31 stycznia 2005 r. (Dz.U. Nr 18 z 2005 r., poz. 160). Zgodnie z art. 3, w rozumieniu tego Protokołu: a) "handel ludźmi" oznacza werbowanie, transport, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osób z zastosowaniem gróźb lub użyciem siły lub też z wykorzystaniem innej formy przymusu, uprowadzenia, oszustwa, wprowadzenia w błąd, nadużycia władzy lub wykorzystania słabości, wręczenia lub przyjęcia płatności lub korzyści dla uzyskania zgody osoby mającej kontrolę nad inną osobą, w celu wykorzystania. Wykorzystanie obejmuje, jako minimum, wykorzystanie prostytucji innych osób lub inne formy wykorzystania seksualnego, pracę lub usługi o charakterze przymusowym, niewolnictwo lub praktyki podobne do niewolnictwa, zniewolenie albo usunięcie organów; b) zgoda ofiary handlu ludźmi na zamierzone wykorzystanie, o którym mowa pod literą (a), nie ma znaczenia, jeżeli posłużono się którąkolwiek z metod, o której mowa pod literą (a). Wyznaczenie desygnatów pojęcia "handel ludźmi" przez przytoczoną wyżej definicję ustawową (znacznie wykraczającą poza znaczenie czynności cywilnoprawnej w rozumieniu polskiego prawa cywilnego) niezależnie od zakresu jej stosowania - jak się wydaje - ostatecznie przesądza spory doktrynalne, co do znaczenia tego pojęcia i jego sensu, istotnego z punktu widzenia zasad odpowiedzialności karnej za przestępstwa tzw. konwencyjne, dotyczące ekonomicznej eksploatacji prostytucji i ułatwia jednolite jego rozumienie. Zdefiniowane pojęcie "handel ludźmi" (które jest cechą konstytutywną art. 253 § 1 KK), przez przepis ratyfikowanej umowy międzynarodowej, wprawdzie stanowi element krajowego porządku prawnego (od dnia 31 stycznia 2005 r. - data promulgacji) i jak każda wypowiedź ustawodawcy, zawierająca normę prawną ma moc wiążącą, jednakże ze względu na użyty w art. 3 zwrot "w rozumieniu tego Protokołu", jak i treść art. 4, który ogranicza stosowanie przepisów Protokołu do przestępstw o charakterze międzynarodowym 1 popełnionych z udziałem zorganizowanej grupy przestępczej, definicja ta nie może być bezpośrednio stosowana do art. 253 § 1 KK. Tak więc mimo że omawiany przepis art. 3 nie stanowi obowiązującej interpretacji wszystkich przepisów ustawy karnej, w których zostało użyte pojęcie "handel ludźmi", tym niemniej objaśnienie tego pojęcia jest nową i ważną, bo normatywną wskazówką interpretacyjną. W tym też sensie - mutatis mulandis- może mieć odniesienie do interpretowanego art. 253 § 1 KK. Nie ma przecież żadnych zasadniczych przeszkód w obowiązującym stanie prawnym, aby zdefiniowane pojęcie "handlu ludźmi", zawarte wart. 3 Protokołu, nie mogło być traktowane jako akcesoryjna przesłanka wykładni takiego samego pojęcia w art. 253 § 1 KK. Wszak dotyczy ono przestępstw konwencyjnych, których przedmiotem ochrony są identyczne dobra - zwalczanie, godzącego w podmiotowość i godność człowieka, procederu handlu ludźmi. Argumentacja sądu pierwszej instancji, posługująca się wobec art. 3 Protokołu zasadą lex retro non agit, chybiona jest nie dlatego, że do chwili orzekania przez ten sąd (30 listopada 2004 r.) Protokół ten nie wszedł jeszcze w życie, ale dlatego, że będący podstawą odpowiedzialności oskarżonego art. 253 § 1 KK oczywiście obowiązywał w chwili popełnienia przez niego przypisanego mu czynu. To, że działanie przestępcze oskarżonego miało miejsce przed wejściem w życie art. 3 omawianego Protokołu nie ma tu nic do rzeczy, skoro znaczenie nadane pojęciu "handel ludźmi", w rozumieniu tego Protokołu nie ma wprost zastosowania do art. 253 § 1 KK i nie rozszerza, w sposób kolidujący z zasadą nullum crimen sine legę, ustawowych znamion tego przestępstwa. Ponadto - co równie ważne - akcesoryjne traktowanie definicji ustawowej, w ramach wykładni systemowej, podobnie jak poglądy nauki prawa, czy orzecznictwo, dokonujące w różnym czasie interpretacji zwrotów i wyrażeń użytych przez ustawę, czy też odnoszące się do charakterystyki ustawowych znamion typów czynów zabronionych, oddziaływuje niejako z "mocą wsteczną" i może być pomocne w orzecznictwie sądowym przez wykorzystanie jej do wykładni stosowanego przepisu prawa karnego. W świetle tego, o czym była mowa wyżej, a zwłaszcza wobec faktu, że Polska żadnej z Konwencji wyżej wymienionych dotychczas nie wypowiedziała, należało dojść do wniosku, że zbiór zachowań sprawcy objętych znamieniem art. 253 § 1 KK, określony zwrotem: "uprawia handel ludźmi nawet za ich zgodą" obejmuje nie tylko samą transakcję kupna - sprzedaży, czy też jakąkolwiek inną postać kontraktu cywilnoprawnego odpowiadającego umowie np.: zamiany, najmu, zastawu, użyczenia, której przedmiotem jest osoba ludzka, ale również inne działania, polegające zawarciu stosownej umowy, dotyczącej tych transakcji, jak też zachowania stanowiące reklamę, werbowanie (rekrutację), doradztwo, przekazywanie, przechowywanie, transport i innego rodzaju czynności, zmierzające do wywozu lub przywozu danej osoby, która chce trudnić się prostytucją za granicą. Sąd pierwszej instancji, dokonując prawidłowych ustaleń faktycznych, dokonał zarazem dość pobieżnej oceny prawnej procederu przestępczego jakim zajmował się oskarżony, co więcej nie wyciągnął właściwych wniosków z materiału dowodowego, z którego wynika przecież, że oskarżony otrzymywał od niemieckich właścicieli klubów nocnych, w zamian za pośrednictwo w zatrudnieniu w tych agencjach Polek, wynagrodzenie po 2 000 DM za każdą zatrudnioną tam kobietę. Pieniądze te, jak to wynikało z zeznań Beaty W., Martyny F. i Anny J. były następnie przez nie "odpracowywane". Te okoliczności dowodziły więc, że pomiędzy oskarżonym a właścicielami klubów nocnych w Niemczech dochodziło do swego rodzaju transakcji sprzedaży kobiet, czyli handlu ludźmi w rozumieniu art. 253 § 1 KK. W tych warunkach, zaskarżony wyrok ostać się nie może, a z racji zakazu z art. 454 § 2 KPK, o czym była mowa na wstępie, sprawa winna być przekazana sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Żródło:
System Informacji Prawnej LEGALIS Wydawnictwo C.H. Beck