SKARGI NIE SĄ KOLEJNĄ INSTANCJĄ

Dodano: 2009-06-10

Warszawa. W Ministerstwie Sprawiedliwości dokonano analizy skarg oraz innego rodzaju korespondencji dotyczącej działalności sądów i prokuratur w 2008r. Ustalono, że w okresie tym do Wydziału Skarg i Wniosków Biura Ministra lub innych komórek ministerstwa wpłynęło 47.591 pism, które podlegały w różnym trybie rozpoznaniu. Autorzy korespondencji zwykle kierowali ja wprost do adresata, ale ponad 1 tys. listów przekazano za pośrednictwem organów centralnych, w tym zwłaszcza Kancelarii Prezesa rady Ministrów i kancelarii Prezydenta RP.

Niektórzy ze skarżących domagali się uznania swoich racji ze szczególną aktywnością. Rekordzista napisał w ciągu jednego tylko roku 529 pism, a kolejne dwie osoby już tylko - 221 i 143.

W przekazanej Ministerstwu Sprawiedliwości korespondencji kwestionowano przede wszystkim treść orzeczeń sądowych i prokuratorskich. Było to odpowiednio 9.203 i 175 pism. Na przewlekłość postępowań sądowych poskarżono się w 1.687 przypadkach, a postępowań prokuratorskich - 88. Sposób wykonania orzeczeń sądowych podniesiono w skargach aż 1.574 razy, a nieprawidłowe wykonanie czynności komorniczych 992 razy. Nieodpowiednią kulturę urzędowania zarzucono sądom w 285 skargach a prokuraturom w 39. 

W skargach na treść orzeczeń kończących postępowanie coraz częściej pojawiał się w minionym roku - podnoszony przez strony przegrywające - ogólnikowy i oparty na domniemaniach zarzut korupcji w sądach. Skazani kwestionowali stosowanie wobec nich środków zapobiegawczych i stronniczość na rzecz pokrzywdzonych, a pokrzywdzeni żądali szybszego wykonania kary wobec skazanych czy skuteczniejszego egzekwowania kar majątkowych. Prokuratorom zarzucano niezasadne umorzenie postępowania oraz odmowę jego wczęcia z jednej strony, a bezzasadność wniesienia oskarżenia, odmowę udzielenia zezwolenia na widzenie - z drugiej. 

Liczne skargi dotyczyły przewlekłości postępowań prokuratorskich. Na ogólną ilość 3.505 skarg na organy prokuratury, przewlekły bądź biurokratyczny sposób załatwiania sprawy zarzucono prokuratorom w 535 przypadkach, a bezczynność lub brak odpowiedzi na pisma i prośby w dalszych 547. Niewłaściwe zachowanie się prokuratorów lub innych pracowników prokuratury podczas wykonywania czynności służbowych było przedmiotem 321 skarg.

Przeprowadzone postępowania wyjaśniające potwierdziły zasadność 379 skarg na działalność prokuratury. Stanowiło to 9,2% wszystkich skarg zbadanych. W grupie skarg uzasadnionych znalazły się m.in. błędne pouczenia stron o przysługujących uprawnieniach w związku z umorzeniem postępowania przygotowawczego, mylna informacja o treści orzeczenia sądowego, opóźniona reakcja prokuratora na gotowość protokolarnego złożenia zawiadomienia o przestępstwie przez osadzonego w zakładzie karnym, przedwczesne złożenie wniosku o poddanie podejrzanego obserwacji psychiatrycznej, przewlekłe wykonywanie czynności dowodowych i brak decyzji w przedmiocie zabezpieczonych dowodów rzeczowych, wielomiesięczna zwłoka w przekazaniu do sądu zażalenia na odmowę wszczęcia postępowania przygotowawczego lub jego umorzenie, bezzasadna i wielokrotna odmowa osobie uprawnionej wglądu do akt postępowania, brak odpowiedzi na pismo i reakcji na wniosek w przedmiocie przeprowadzenia dowodów, zaniechanie odwołania listu gończego pomimo ustania przyczyny jego wydania. 

Powodem niezasadności ogromnej większości skarg na organy prokuratury jest nieuprawnione przekonanie wielu osób, że prokurator ma obowiązek reagować na wszelkiego rodzaju naruszenia prawa, a formą tej reakcji na być przede wszystkim wszczęcie i przeprowadzenie postępowania karnego. Podobnie, za bezzasadne oceniono skargi na niesatysfakcjonujące skarżących decyzje kończące postępowanie przygotowawcze lub odmawiające wszczęcia takiego postępowania. 

Po raz kolejny warto więc przypomnieć, że polskie procesowe prawo karne chroni swobodę oceny dowodów. Zasada ta dotyczy w jednakowej mierze sądu, prokuratora, policjanta czy innego organu procesowego. Tylko organ rozpoznający sprawę ocenia znaczenie, moc i wiarygodność zebranego materiału dowodowego, a kryterium tej oceny stanowi wyłącznie jego własne, wewnętrzne przekonanie. Prokurator nie jest więc związany poglądem żadnej ze stron procesu. Nie ma obowiązku wydać postanowienia o treści oczekiwanej ani przez pokrzywdzonego, ani też przez podejrzanego. Nie wiąże go reguła prymatu [uprzywilejowania] jednych dowodów nad innymi. Tylko więc wewnętrzne przekonanie dyktuje mu czy ma uwierzyć pokrzywdzonemu czy może jednak podejrzanemu, a podstawowe zasady procesu ułatwiają rozstrzyganie wielu trudnych problemów do przezwyciężenia problemów. Do zasad tych zalicza się np. reguła nakazująca tłumaczenie nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego czy domniemanie jego niewinności.

Odnosząc się przy innej okazji do zakresu uprawnień prokuratora w ocenie materiału dowodowego, Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 17 września 2001 r. stanowczo podkreślił, że stwierdzenie błędów śledztwa oraz kontrola sposobu jego zakończenia, a także naprawa wszelkich uchybień następuje w ramach postępowania zażaleniowego, a więc zgodnie z regułami określonymi przez przepisy kodeksu postępowania karnego.

Obecnie słuszność każdej niemal decyzji prokuratorskiej podlega kontroli sądowej. W przypadku wniesienia aktu oskarżenia - sąd może sprawę skierować do rozpoznania na rozprawie albo też zwrócić prokuratorowi do uzupełnienia. Może też umorzyć bez prowadzenia rozprawy po stwierdzeniu braku oczywistych podstaw do oskarżenia. 

Od dnia 12 lipca 2007r., a więc już prawie 12 lat temu w Polsce z instancyjnej procedury kontroli prokuratorskich decyzji umarzających postępowanie oraz odmawiających jego wszczęcia wyeliminowano prokuratora nadrzędnego, a zażalenie na te decyzje kierowane są bezpośrednio do organu niezawisłego, w tym przypadku sądu rejonowego. W rezultacie więc tylko tam każdy zainteresowany może skutecznie żądać zmiany nieprawomocnej decyzji prokuratorskiej. 

Decyzji tych nie może natomiast zmienić ani Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny ani żaden z jego urzędników. Oczekiwania tego rodzaju adresowane do Ministerstwa Sprawiedliwości, Prezydenta czy Premiera nie mają żadnych podstaw prawnych i jako takie nie mogą zostać uwzględnione. Jeżeli jednak pismo błędnie adresowane do Biura Ministra czy innego urzędu zawiera argumenty merytoryczne, dotychczas w sprawie nie znane i nie podlegające ocenie, zostaje ono przekazane prokuratorowi właściwemu do prowadzenia danej sprawy w celu oceny czy zachodzą warunki do podjęcia postępowania na nowo. Prokurator ten informuje wnioskodawcę o zajętym stanowisku.

Decydując się na napisanie skargi warto więc wcześniej rozważyć, czy tryb skargowy faktycznie jest właściwy do załatwienia trapiącego nas problemu, a korzystając z prawa do wniesienia zażalenia w trybie postępowania procesowego - warto pamiętać, że oczekiwaną decyzję znacznie łatwiej wyjednać artykułując argumenty rzeczowe i znajdujące oparcie w obiektywnie istniejących i udowodnionych faktach oraz obowiązującym prawie. Wszelkiego rodzaju epitety i targowiskowa demagogia tłumaczenia każdego niepowodzenia procesowego korupcją i interesownym działaniem klik niczego nie rozwiązują i tak naprawdę mogą jedynie podnieść poziom frustracji skarżącego.

Cywilizowany świat bardzo ceni sobie takie wartości kultury prawnej, jak prawomocność orzeczeń, respektowanie właściwości rzeczowej i terytorialnej do ich wydawania, niezawisłość sądów czy niezależność prokuratorów, a przede wszystkim przestrzeganie trybu procedowania ustalonego dla danego rodzaju spraw. Wartości te stwarzają oczywiście różnorakie ograniczenia, niekiedy może i wywołują słuszne poczucie krzywdy jednostki, ale odstępstwa od nich, nawet w imię absolutnej prawdy czy sprawiedliwości, w skali społecznej często kończyły się tragicznie, a zawsze przynosiły więcej szkody niż pożytku. 

Jan WOJTASIK