Oględziny i badanie osoby

Dodano: 2009-01-07

Prawie 100 lat temu jeden z ojców polskiej medycyny sadowej Profesor Leon Wachholz wypowiedział pogląd, że "czynność sędziego śledczego, zdążająca do stwierdzenia istoty czynu, o który w danym wypadku chodzi, polega na dokonaniu tzw. oględzin. Oględziny te stają się sądowo-lekarskimi wtedy, gdy sędzia dokonuje ich przy pomocy lekarza znawcy. Lekarz wykonuje oględziny w obecności i pod kierownictwem sędziego śledczego [L. Wachholz, Medycyna sądowa, Nakład Gebethnera i Wolffa, Kraków 1925 s.7-8]. W kształtowaniu koncepcji tej czynności dowodowej wypowiedź ta odcisnęła swoje piętno na wiele lat.

Współcześnie problematyka oględzin osoby stanowi zagadnienie badawcze takich dziedzin nauki, jak proces karny i cywilny, medycyna sądowa oraz kryminalistyka. Procesualiści zajmują się zakresem dopuszczalności oględzin i badań osoby z uwagi na obowiązujące ustawodawstwo. Medycy sądowi kładą nacisk na poszukiwanie uszkodzeń ciała oraz ich kwalifikowanie w toku badania osoby. Oni też uczynili najwięcej dla wypracowania efektywnej metodyki postępowania badawczego. W pracach kryminalistyków z kolei akcentuje się ujawnianie i interpretację w toku oględzin wszelkiego rodzaju śladów.

Najogólniej rzecz ujmując, formalno-prawna podstawa dokonania oględzin osoby, a więc oskarżonego, podejrzanego czy świadka wynika z przepisu art. 207 § 1 KPK. Bardziej szczegółowe przepisy art. 74 KPK nakładają na oskarżonego oraz osobę podejrzaną obowiązek poddania się oględzinom zewnętrznym ciała oraz innym badaniom nie połączonym z dokonaniem zabiegów na jego ciele. Inny jeszcze przepis, mianowicie art. 193 § 1 KPK odnosi się z kolei do pokrzywdzonego, który nie może sprzeciwić się oględzinom i badaniom nie połączonym z zabiegiem chirurgicznym lub obserwacją w zakładzie leczniczym, jeżeli tylko karalność czynu zależy od stanu jego zdrowia.

Uwzględniając dorobek wskazanych dyscyplin należy przyjąć, że oględziny osoby to czynność procesowo-kryminalistyczna prowadzona przez organ procesowy w celu ujawnienia na człowieku oraz jego ubiorze śladów tj. wszelkich zmian w ich stanie mających lub mogących mieć związek ze zdarzeniem stanowiącym przedmiot postępowania karnego i pozwalających bezpośrednio lub po przeprowadzeniu ekspertyz na wysnucie wniosków o charakterze tego zdarzenia, jego okolicznościach i skutkach.

Do udziału w oględzinach może zostać przywołany biegły, także lekarz medycyny sądowej. Biegły ten może wydać opinię, albo ograniczyć się do udzielenia fachowej pomocy organowi procesowemu w zabezpieczeniu śladów. Podstawowym sposobem procesowego udokumentowania przebiegu i wyników oględzin jest sporządzenie protokołu, a więc uwiarygodnienie treści przez złożenie co najmniej 2 podpisów przez osoby w niej uczestniczące i odczytanie przed podpisaniem.

Zdefiniowanie badania osoby z uwagi na wieloznaczność pojęcia "badanie" w języku polskim jest niezwykle trudne. Z całą pewnością badanie osoby jest jakościowo odmienną od oględzin czynnością biegłego, dokonywaną na zlecenie organu procesowego, którą charakteryzuje pierwszoplanowa, inicjatywna i czynna rola lekarza, wykorzystanie jego specjalistycznej wiedzy do stwierdzenia stanu człowieka, stopnia jego rozwoju fizykalnego, obecności zmian patologicznych - chorobowych, pourazowych, znaków szczególnych itp. Badanie osoby stanowi kompleks czynności wykonywanych wprawdzie zawsze na zlecenie organu procesowego, ale z zasady bez jego udziału lub przy udziale znacznie ograniczonym. Dokumentuje się ją nie sporządzeniem protokołu, lecz sprawozdania, a przeprowadza bardziej według reguł postępowania lekarskiego niż kryminalistycznego. W takim rozumieniu badanie staje się synonimem ekspertyzy sądowo-lekarskiej.

Już na przełomie XIX i XX wieku Edmund Locard sformułował regułę znaną obecnie jako "zasada wzajemnej wymiany". Znaczenia tej zasady dla praktyki oględzin i badania ciała nie sposób przecenić. Wyraża ją spostrzeżenie, że popełniający przestępstwo zawsze pozostawia coś na jego miejscu, czego nie było tam przed przybyciem sprawcy, i na odwrót - na ubraniu i ciele zabiera stamtąd coś, czego przedtem na nich nie było [patrz: E. Locard, Dochodzenie przestępstw według metod naukowych, Nasza Księgarnia, Łódź 1937].

Należy pamiętać, że obrażenia na ciele, będące zmysłowo spostrzegalnym następstwem zdarzenia stanowiącego przedmiot postępowania karnego są rodzajem śladów w rozumieniu kryminalistycznym. W dużym stopniu są to jednak ślady specyficzne. Podobnie, jak wszelkie inne ulegają zmianom wskutek upływu czasu i działania innych czynników. Jednak sprawcy nie mają możliwości usunięcia spowodowanych swoim działaniem obrażeń na ciele ofiary. Ślady tego rodzaju niełatwo też ulegają zatarciu na ciele sprawców przestępstw. W zwalczaniu takich przestępstw, jak bójki, pobicia czy zgwałcenia jest to atut niebagatelny. Pomaga w tej walce świadomość, że urazy najłatwiej mierzy się "nie intencją kaleczącego, lecz wrażliwością kaleczonego".

Sporządzenie wyczerpującej listy zdarzeń uzasadniających przeprowadzenie oględzin osoby nie jest możliwe. Można wskazać jedynie przykłady sytuacji najbardziej typowych: usiłowania zabójstwa, usiłowanie samobójstwa i samouszkodzenia, akty terrorystyczne, rozboje, uprowadzenia i pozbawienie wolności, bójki i pobicia, znęcanie się fizyczne nad osobą bliską lub pozostającą w stanie zależności, doprowadzenie do samobójstwa, zgwałcenia, obcowanie płciowe w warunkach zakazanych przez prawo, wypadki drogowe, wypadki przy pracy, inne nieszczęśliwe wypadki połączone z uszkodzeniem ciała, pożary i podpalenia.

Zabiegi lecznicze, nawet jeżeli maskują pierwotny obraz obrażenia, często same nabierają znaczenia dowodowego lub co najmniej informują o nieznanych dotychczas źródłach dowodowych. Natomiast wpływy środowiska naturalnego i czynników urbanizacyjnych tak niekorzystne dla klasycznych śladów, zwłaszcza biologicznych, mają tylko ograniczony wpływ na szybkość i przebieg procesów gojenia się.

Podjęta w odpowiednim czasie i właściwie wykonana decyzja o dokonaniu oględzin czy przeprowadzeniu badania ciała daje ogromną szansę poznania prawdy materialnej. Wynika to m.in. z faktu, że licząca już setki lat nauka medycyny sądowej w miarę dokładnie sklasyfikowała rodzaje śladów na ciele człowieka. Medycy sądowi opanowali też metodykę badań oraz reguły rządzące budowaniem wniosków, jakie należy wyprowadzać z faktu występowania obrażeń określonego rodzaju oraz ich obrazu.

Celem oględzin osoby, a zwłaszcza badania sądowo-lekarskiego jest ustalenie: jaki jest aktualny stan zdrowia osoby poddanej oględzinom lub badaniu, jakiego rodzaju obrażenia lub inne zmiany występują na ciele lub w organizmie badanego, czy obecne są na nim inne zmiany, np. ciała obce, jakiego rodzaju, w jakim czasie obrażenia powstały lub naniesione zostały inne zmiany, jaka była przyczyna oraz sposób ich powstania, w tym zwłaszcza jakiego użyto narzędzia, jaki był mechanizm jego użycia, czy narzędziem tym mógł być określony przedmiot lub czynnik, jakie są skutki spowodowane urazem, w tym zwłaszcza czy spowodowały one uszczerbek na zdrowiu, czy uszczerbek ten jest ciężki w rozumieniu art. 156 § 1 KK, czy stanowi inne, lecz nie objęte tym przepisem naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, które może trwać dłużej niż 7 dni, albo czasu tego nie przekroczyć, czy pomiędzy opisanym czynem, który jest przedmiotem postępowania, a stwierdzonymi w toku oględzin obrażeniami - śladami lub innymi następstwami zachodzi związek przyczynowy, czy ma on charakter bezpośredni i typowy, czy jest skutkiem powikłań lub błędów w leczeniu i ewentualnie jakich.

Przedstawiona tu propozycja zagadnień do wyjaśnienia w toku oględzin ciała lub badania osoby żywej ma charakter modelowy i w dużym stopniu potencjalny. W praktyce sprawy wymagające uzyskania odpowiedzi na wszystkie pytania zdarzają się zupełnie wyjątkowo. Jeszcze mniej jest spraw, w których uzyskanie takich odpowiedzi jest do końca możliwe. Dobra znajomość okoliczności zdarzenia i zdefiniowanie przez prowadzącego śledztwo wymagających wyjaśnienia problemów zdecydowanie ułatwiają adaptację modelu do rozpoznawanego właśnie konkretnego przypadku.

Sprawą niezwykłej wagi jest przestrzeganie w toku oględzin i badania osoby właściwych metodyk tych czynności. Z wielu powodów zachodzi bowiem niebezpieczeństwo deformacji prawdy o zdarzeniu i jego następstwach. Pokrzywdzony oraz podejrzany nie zawsze są zainteresowani w podawaniu pełnej prawdy o zdarzeniu i jego okolicznościach. Niektórzy pokrzywdzeni wyolbrzymiają drastyczność w sposobie postępowania sprawcy i doznane dolegliwości. Praktyka ścigania oraz kazuistyka sądowa zna też przypadki pozorowania przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu przez rzekomych pokrzywdzonych. Z kolei podejrzani, których obciążają ślady w postaci obrażeń na ciele potrafią wymyślać najbardziej fantastyczne przyczyny ich powstania.

Piszącemu te słowa znany jest przypadek młodego mężczyzny - podejrzanego o dystrybucję środków odurzających, który utrzymywał i nawet przejściowo zdołał przekonać do swojej wersji biegłego lekarza, że kilkanaście śladów po wkłuciu igły w dole łokciowym jego lewej ręki jest następstwem systematycznego i honorowego oddawania krwi w punkcie krwiodawstwa. W innej sprawie 17-letnia dziewczyna pozwoliła sobie scyzorykiem okaleczyć szyję, żeby uprawdopodobnić przed rodzicami wersję uprowadzenia i usprawiedliwić kilkudniową nieobecność w domu. W rzeczywistości czas ten najzupełniej z własnego wyboru spędziła ze swoim chłopakiem w wynajętej przez niego leśniczówce.

Z polskich badań nad upozorowanymi rozbojami wynikało, że rzekome ofiary dla uwiarygodnienia prawdziwości zawiadomienia o przestępstwie zadawały sobie obrażenia nożem, żyletką i gumowym wężem. W jednej ze spraw przypadkowe postrzelenie z broni palnej zgłoszono organom ścigania jako dowód użycia broni przez sprawców napadu rabunkowego.

Z dostępnych raportów wynika jednak, że najczęściej pozorowanym czynem zabronionym jest zgwałcenie. Także w tego rodzaju przypadkach bardzo często dochodzi do samookaleczenia lub okaleczenia ciała. Sprawczyniami obrażeń są najczęściej same rzekome ofiary lub ich matki, a motywem takich działań jest zemsta lub szantaż [por. B. Sygit, Gwałty upozorowane, Gazeta Prawnicza 1982 nr 17]. Tylko na marginesie dodajmy, że często gubi je przekonanie, iż sprawcy faktycznych zgwałceń dążą z premedytacją do powodowania obrażeń swoich ofiar akurat w obrębie narządów kojarzonych z ich płciowością. No cóż, dowody przesadnie wyolbrzymione - jak ktoś celnie zauważył - same podważają oskarżenie.

To oczywiście tylko przykłady ilustrujące złożoność rzeczywistości śledztwa i konieczność krytycznego oraz bardzo skrupulatnego weryfikowania każdej relacji składanej przez strony zainteresowane wynikiem sprawy, uzyskaniem jakiejś korzyści czy tylko uniknięciem przykrości. Bezkrytycyzm w ocenie zeznań czy wyjaśnień dowodzi jednego - braku rozwagi i doświadczenia profesjonalnego ze strony prowadzącego śledztwo. Ewa Gruza w jednej ze swych publikacji zapewne nie bez powodu wyraziła niezwykle symptomatyczną, chociaż zapewne nieco przesadną opinię, że świadkom często wierzy się bezkrytycznie, a tymczasem nie ma nic bardziej pospolitego niż kłamstwo właśnie [patrz. E. Gruza, Kryteria wiarygodności zeznań dzieci, /w/ dostępnym także na naszej stronie Portalu Fundacji Dzieci Niczyje www.dzieckoswiadek.pl/artykul.php ]. Jednym ze sposobów redukowania marginesu błędów w sprawach o przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu oraz inne, w których dowodem jest uszkodzenie lub inna zmiana na ciele osoby żywej jest rygorystyczne przestrzeganie metodyki przeprowadzania oględzin i sądowo-lekarskich badań ciała. 

Elementami tej metodyki są kolejno: wstępne czynności formalnoprocesowe, badanie podmiotowe, badanie przedmiotowe ogólne, badanie przedmiotowe miejscowe, dodatkowe badania laboratoryjne, konsultacja z lekarzami innych specjalności, analiza materiałów aktowych oraz dokumentacji lekarskiej, lekarskie badania dowodów rzeczowych, wykonanie technicznej dokumentacji poglądowej i wydanie opinii przez biegłego. Osobom zainteresowanym bardziej gruntownym pogłębieniem wiedzy na temat metodyki prowadzenia oględzin osoby żywej oraz badań ciała wypadnie zarekomendować poświęcony tym zagadnieniom artykuł [patrz: J. Wojtasik, Oględziny i badanie osoby dla celów dowodowych, Diariusz Prawniczy nr 12-13/2010 s. 106 i nast.]. 

Niezależnie od tego czy biegły lekarz został przywołany do udziału w oględzinach prowadzonych przez organ procesowy i jego opinia jest tylko elementem sporządzonego protokołu, czy też opinia taka stanowi rezultat badania sądowo-lekarskiego w ramach wykonanej na zlecenie organu ekspertyzy, organ procesowy ma obowiązek dokonania oceny jej znaczenia, w tym zwłaszcza wiarygodności na tle materiału dowodowego całej sprawy. 

Prowadzący postępowanie kierując się posiadanym doświadczeniem życiowym, znajomością kazuistyki, a przede wszystkim wiedzą uzyskaną podczas przygotowania do zawodu oraz zdobywaną podczas szkolenia ustawicznego, ma wszelkie predyspozycje do wyrobienia w sobie poglądu nie tylko w przedmiocie formalnych aspektów opinii, jej kompletności, czytelności czy poprawności logicznej. Może też i powinien dokonać oceny merytorycznej. W przeciwnym wypadku ceduje rozstrzygnięcie sprawy na rzecz podmiotu do tego nieuprawnionego. Przejawom takich tendencji należy stanowczo się sprzeciwiać.

Jak to wielokrotnie już zauważono, nawet najbardziej rzetelny biegły nie jest nieomylny i wskutek niedostatku informacji czy z innych przyczyn może popełnić błąd. Krytyczna analiza efektów jego pracy jest w stanie margines błędów w opiniowaniu wyraźnie zredukować.

Jan WOJTASIK

ostatnia aktualizacja:
2010.11.29