Efekt broni

Dodano: 2008-10-03

Wbrew prawdopodobnym oczekiwaniom, terminu tego nie należy już kojarzyć wyłącznie z fizykochemicznymi czy biologicznymi następstwami użycia jakiejkolwiek broni. Pojęcie "efekt broni" od pewnego czasu robi bowiem karierę w psychologii i to co najmniej w trojakim znaczeniu: przy badaniach dotyczących mechanizmów podejmowania decyzji, przy badaniach przyczyn i przejawów zachowań agresywnych oraz przy wyjaśnianiu motywacji czynów przestępczych.

Jakkolwiek studiowanie wyjaśnień sprawców niektórych zbrodni przeciwko życiu i zdrowiu od dawna sugerowało, że istnieje jakiś związek pomiędzy faktem posiadania dostępu do broni, a jej późniejszym użyciem przeciwko innej osobie albo w zamachu samobójczym, ten charakterystyczny termin w znaczeniu psychologicznym, pojawił się w nauce w wyniku badań nad teorią agresji dopiero w latach sześćdziesiątych XX wieku.

Jego autorem jest amerykański psycholog Leonard Berkowitz. Prowadząc eksperymenty nad przyczynami i poziomem agresji, doszedł on do wniosku, że już sama bliska obecność bodźca w postaci przedmiotu kojarzonego potocznie z agresją, np. pistoletu czy noża, prowadzi do wzrostu prawdopodobieństwa wystąpienia zachowań agresywnych.

W szeroko opisywanym w literaturze psychologicznej eksperymencie, L. Berkowitz i Le Page wprawiali studentów biorących udział w badaniu w stan zdenerwowania. Niektórych z nich prowokowano do złości w pomieszczeniu, gdzie znajdował się pistolet. Grupa kontrolna, także poddana takiej samej stymulacji emocjonalnej, pozostawała natomiast w pokoju, gdzie znajdowała się rakieta tenisowa -  przedmiot powszechnie kojarzony ze sportem. Kolejny etap eksperymentu polegał na aplikowaniu wstrząsów elektrycznych innym uczestnikom badań. Okazało się, że osoby, które podczas stymulacji negatywnych emocji miały kontakt z pistoletem, używały prądu o wyższym natężeniu niż osoby, które oglądały sprzęt sportowy. 

Konkluzja L. Berkowitza po tym doświadczeniu brzmiała następująco: "Rozzłoszczona osoba może pociągnąć za spust, kiedy chce popełnić zbrodnię, jednak spust może także sprowokować ruch palca lub wywołać inne agresywne zachowanie, jeśli tylko człowiek jest gotowy zareagować agresją i nie ma dostatecznych hamulców". 

Niestety, nie są mi znane badania na temat wpływu "efektu broni" w warunkach polskich, w szczególności jego wpływu na kształtowanie się decyzji o jej użyciu w celach przestępczych. Z całą pewnością wpływu takiego nie można jednak wykluczyć. Ciekawym przyczynkiem do wykorzystania praktycznego wiedzy na ten temat są natomiast uwagi A. Lipczyńkiego. Wśród wielu negatywnych psychologicznych przesłanek decyzji o wydaniu zezwolenia na posiadanie broni palnej wymienia on także osoby dotknięte tzw. efektem broni i podkreśla, że u osoby zawistnej, zazdrosnej, nienawistnej czy łatwo popadającej w złość, nie tylko [przysłowiowy -  JW.] cyngiel pociągany jest przez palec, ale też sam palec może zostać pociągnięty przez cyngiel [patrz: A. Lipczyński, Psychologia sądowa, Wyd. Difin, Warszawa 2007 s. 41-42].

Wydaje się też, że argument efektu broni nie może tez być pomijany przy odżywających od czasu do czasu w Polsce dyskusjach o umożliwieniu mieszkańcom naszego kraju szerszego dostępu do legalnego posiadania broni palnej. Broń palna nie tylko daje jej posiadaczowi poczucie bezpieczeństwa. Dla wielu ludzi ma w sobie coś magnetycznego, niemal magicznego, a tym samym pociągającego. Samo posiadanie może niektórym nie wystarczać, kiedy staną w obliczu niezwykłej sytuacji życiowej.  

Nie bez powodu, także w czasach powszechnego noszenia miecza, nie wolno było go obnażyć w obliczu króla czy wnieść do sądu. Króla w Polsce wprawie nie mamy, ale są ludzie, którzy mają problemy. Nie pozwólmy, żeby cyngiel pociągał za ich palec. [j.w.]