Zabójstwo

Dodano: 2005-11-30

Zabójstwo  Polskie prawo karne odróżnia zabójstwo typu podstawowego, zabójstwo kwalifikowane oraz zabójstwo w typie uprzywilejowanym. Kryteriami rozróżniania poszczególnych typów są w szczególności: sposób pozbawienia życia ofiary, motywacja, jaką kierował się sprawca i inne szczególne okoliczności, w tym wielość ofiar czy wcześniejsze skazanie za zabójstwo.

 

Zabójstwo kwalifikowane polega w szczególności na: działaniu sprawcy ze szczególnym okrucieństwem, na pozbawieniu życia zakładnika, na zabiciu osoby zgwałconej czy będącej ofiarą rabunku. Zabójstwo kwalifikowane skutkujące surowszą odpowiedzialność karną to również pozbawienie człowieka życia z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych. Także pozbawienie życia człowieka w wyniku "motywacji zasługującej na szczególne potępienie" zaliczane jest do kategorii zabójstwa kwalifikowanego zagrożonego karą pozbawienia wolności nie krótszą niż 12 lat.

 

Od razu dodajmy, że dolna granica kary pozbawienia wolności za zabójstwo podstawowe wynosi lat 8. W obu kategoriach granica górna jest określona identycznie i wynosi 25 lat pozbawienia wolności albo określona jest jako dożywotnie pozbawienie wolności. Z kolei tzw. zabójstwa uprzywilejowane to pozbawienie człowieka życia w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami [zabójstwo z afektu], dzieciobójstwo i eutanazja. Niemal każda z kwalifikowanych i uprzywilejowanych form pozbawienia człowieka życia, z uwagi na złożoność stanów faktycznych i materii prawnej, jest tematem samym w sobie i zasługuje na odrębne omówienie. Tu ograniczymy się uwag natury ogólnej, charakterystycznych dla wszystkich rodzajów zabójstw.

 

Podkreślić należy, że istotą zabójstwa jest umyślne spowodowanie śmierci człowieka. Oznacza to konieczność ustalenia, że sprawca śmierci innej osoby działał w takim właśnie, a nie jakimkolwiek innym zamiarze. Innymi słowy, chciał takiego skutku [zamiar bezpośredni] albo skutek ten przewidując jako następstwo swojego działania, godził się na jego wystąpienie [zamiar ewentualny]. Dla odpowiedzialności za zabójstwo człowieka sposób działania sprawcy, użyte przez niego narzędzia, zwartość czy rozciągłość w czasie nie są najważniejsze. Liczy się przede wszystkim zamiar bezprawnego pozbawienia ofiary życia, a więc trwałego unicestwienia [śmierć biologiczna] innego, żyjącego człowieka. Podjęte bezpośrednio w tym zamiarze działanie, które nie doprowadziło z jakichkolwiek powodów do oczekiwanego skutku stanowi usiłowanie zabójstwa.

 

Człowiekiem - zgodnie z utrwalonym w doktrynie prawa karnego poglądem - jest istota żywa, urodzona przez kobietę. Przeważają przy tym oceny, że podstawowym kryterium różnicującym płód od urodzonego już człowieka [dziecka] jest ustalenie faktu samodzielnego oddychania przez noworodka albo przynajmniej opuszczenia przez niego organizmu matki w takim stanie, że jest ono zdolne do samodzielnego życia. Niezwykle rzadko zachodzi konieczność potwierdzenia w toku śledztwa, że ofiara "jeszcze" żyła. Oddanie w zamiarze pozbawienia życia osoby celnego nawet strzału do martwego już człowieka nie stanowi zabójstwa. Może jednak rodzić odpowiedzialność za tzw. nieudolne usiłowanie takiej zbrodni.

 

Obowiązujące aktualnie przepisy przewidują, że śledztwo w sprawie o zabójstwo wszczyna wyłącznie prokurator. Może on jednak powierzyć je do prowadzenia Policji w zakresie, w jakim uzna to za celowe z uwagi na celowe z uwagi na cele postępowania przygotowawczego. Jednym z kryteriów takiej decyzji jest np. konieczność korzystania w szerokim zakresie z pozostających do dyspozycji Policji albo innego organu śledczego środków operacyjno - technicznych.

 

W każdym przypadku ujawnienia, że zachodzi uzasadnione podejrzenie zabójstwa, Policja ma obowiązek zawiadomienia prokuratora. Zawsze w takiej sytuacji obowiązuje przeprowadzenie oględzin zwłok na miejscu ich znalezienia, a później ich otwarcie. Oględziny powinien przeprowadzić prokurator osobiście. Prokuratorowi towarzyszy lekarz, najlepiej, jeżeli jest to biegły z zakresu medycyny sądowej. Do czasu przybycia prokuratora na miejsce zdarzenia zwłoki z zasady nie powinny ani przemieszczane na inne miejsce ani tez poruszane. Otwarcia zwłok [sekcji] dokonuje lekarz w obecności prokuratora. W przypadku wcześniejszego pochowania zwłok prokurator ma prawo wydania zarządzenia wyjęcia ich z grobu w celu przeprowadzenia sekcji [ekshumacja].

 

Warto tez przypomnieć, że na każdej osobie, która posiada wiarygodną wiadomość o dokonaniu zabójstwa lub jego usiłowaniu ciąży prawny obowiązek niezwłocznego zawiadomienia o tym Policji lub prokuratora. Uchylenie się od tej powinności zagrożone jest karą 3 lat pozbawienia wolności.

 

Ustalenie, czy w konkretnym przypadku mamy do czynienia z zabójstwem, samobójstwem, nieszczęśliwym wypadkiem czy zgonem naturalnym w wielu śledztwach stanowi jeden z poważniejszych problemów dowodowych. Trafna odpowiedź na to pytanie uzależniona jest w dużym stopniu od szybkiej reakcji na zawiadomienie o zgonie, właściwego przeprowadzenia oględzin miejsca, zbadania samych zwłok, ujawnienia i zabezpieczenia śladów. W wielu sprawach o zabójstwa istotne znaczenie posiadają ślady biologiczne, tj. krew, włosy, nasienie. Ślady te ulegają niezwykle szybko degeneracji, co determinuje konieczność niezwłocznego ich zabezpieczenia i przekazania do badań.

 

M. Całkiewicz słusznie podkreśla, że dla ustalenia charakteru zdarzenia, którego skutkiem jest zgon, wielkie znaczenie ma umiejętność różnicowania śladów zabezpieczonych na miejscu zdarzenia i logicznego łączenia faktów. Jej zdaniem, efektywna diagnoza zdarzenia wymaga zwrócenia uwagi m.in. na obecność listu pożegnalnego, treść zapisów we wszelkiego rodzaju pamiętnikach, notatnikach, telefonach komórkowych, komputerach i innych nośnikach elektronicznych, stan zdrowia psychicznego i somatycznego ofiary, mechanizm spowodowania zgonu, dostępność i położenie narzędzia czy środka, którego użyto, nietypowe dla miejsca znalezienia zwok ślady na obuwiu i odzieży ofiary, obecność lub brak ran próbnych, ewentualną leworęczność, kierunek wypływu wynaczynionej krwi, fakt i siła skrępowania kończyn, a zwłaszcza sposób założenia więzów, obecność oraz poziom stężenia substancji toksycznych w organizmie denata, obciążenie zwłok znalezionych w wodzie ciężkim przedmiotami, stan drzwi prowadzących do pomieszczenia, zamka i miejsce położenia klucza, ilość i rodzaje śladów obuwia na miejscu zdarzenia, stan urządzeń gospodarstwa domowego, łazienki itd. [por. M. Całkiewicz, Oględziny zwłok i miejsca ich znalezienia, Wyd. POLTEXT, W-wa 2010 s. 110 i nast.].

 

To, że znaczenie wielu ustalonych okoliczności może być zupełnie inne niż wyobrażają sobie laicy, to już zupełnie inna sprawa. Skrępowanie kończyn, wbrew obiegowym poglądom, wcale nie przesądza o zbrodniczym charakterze zgonu, gdyż dokonują go także samobójcy. Ważniejszą sprawą jest rodzaj węzła i siła zacisku. Obciążenie zwłok ciężarem najczęściej wskazuje na zbrodnię, ale także samobójcy niekiedy przywiązuje sobie ciężkie przedmioty, żeby odciąć sobie możliwość odwrotu. Podobnie, wielość zastosowanych sposobów zamachu nie może przesądzać wersji zabójstwa, gdyż zdesperowani samobójcy, w przypadku małej skuteczności jednej metody, często zastępują ją inną, bardziej skuteczną.

 

Brian Innes przywowłał opinię prof. Cyrila Polsona z Uniwersytetu w Leeds, który na dowód, że pozornie oczywista przyczyna śmierci może być bardzo myląca, opisał szczegółowo dwanaście spraw uznawanych pierwotnie za zabójstwa, które ostatecznie okazały się samobójstwami lub nieszczęśliwymi wypadkami. Wśród nich były m.in. trzy rzekome zastrzelenia, dwa uduszenia, dwa przypadki zgonu spowodowanego ranami kłutymi. "Morderstwo siekierą" okazało się np. samobójstwem przy użyciu siekiery, a pęknięty z przyczyn chorobowych żylak wywołał efekt "morza krwi" spowodowanego jakoby brutalnym pobiciem [patrz: B. Innes, Niezbity dowód. Metody Wykrywania zbrodni, Wyd. MUZA SA, W-wa 2001 s. 23]

 

Inne typowe czynności procesowe w sprawach o zabójstwa to w szczególności badania eksperckie szeroko rozumianych śladów i dowodów rzeczowych: daktyloskopijne, traseologiczne, rzadziej pismoznawcze czy fonoskopijne. Z zasady zawsze przesłuchuje się świadków i podejrzanego, jeżeli został ustalony. Czasem konieczne okazuje się przeprowadzenie wizji lokalnej, eksperymentu procesowo - kryminalistycznego, konfrontacji. Bardzo często przeprowadzane są badania psychiatryczne i psychologiczne sprawcy w celu określenia jego poczytalności. W niektórych śledztwach zachodzi potrzeba nie tylko wykrycia sprawcy zbrodni, ale także ustalenia tożsamości ofiary i trybu jej życia. W takich wypadkach konieczne jest sprawdzenie szeregu kartotek prowadzonych przez policje wielu krajów. Osobnym i niezwykle ciekawym problemem są śledztwa o zabójstwa w przypadku braku zwłok, które zostały ukryte czy nawet zniszczone różnymi sposobami.

 

Dla wykrycia nieznanego sprawcy zabójstwa niezwykle ważne jest prawidłowe ustalenie motywu tej zbrodni. Psychologia śledcza od dawna już wychodzi z założenia, że nie wszystkie zabójstwa są monomotywacyjne. Np. motyw seksualny może nakładać się na rabunkowy, a nawet porachunkowy. Brak racjonalnego motywu może wynikać z intoksynacji alkoholowej czy narkotykowej sprawcy albo jego zaburzonej psychiki.

 

W przypadkach zabójstw wielokrotnych, w tym zwłaszcza seryjnych pomocne może okazać się ustalenie "modus operandi" sprawcy i porównanie go z podobnymi przypadkami. Coraz częściej specjaliści sporządzają "profil psychologiczny" nieznanego sprawcy.

 

W większości spraw o zabójstwa kluczowym zadaniem jest poprawne ustalenie relacji pomiędzy ofiarą zabójstwa a sprawcą. Szacuje się np., ze w Polsce 75 % sprawców zabójstw zna swoje ofiary. Dotyczy to zabójstw na tle nieporozumień osobistych, roszczeń majątkowych, także intoksykacji alkoholowej czy zaburzeń psychicznych. Z badań wynika, że prawie 45 % ofiar zabójstw to osoby bliskie albo spokrewnione ze sprawcami. Prof. Tadeusz Hanausek wyraził chyba już dzisiaj nieco nieaktualny pogląd, że znajomość sprawcy niemal od momentu rozpoczęcia śledztwa jest charakterystyczna dla polskiego modelu zabójstwa [patrz: T. Hanausek, Model procesu wykrywania sprawcy, SKKiP z 1974 r. nr 1 s. 253].

 

Warto tu zauważyć, że także w Stanach Zjednoczonych połowa zabitych kobiet ginie z rąk swoich partnerów, a co dziesiąty zamordowany mężczyzna jest ofiarą życiowej partnerki [por. M. J. Akerman, Podstawy psychologii sądowej, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005 s. 210].

 

Wobec ogromnej popularności amerykańskiej literatury kryminalnej, filmów i zalewu informacji medialnych o zdarzeniach kryminalnych w Stanach Zjednoczonych, warto w tym miejscu przypomnieć czytelnikowi polskiemu, że w USA morderstwo pierwszego stopnia oznacza pozbawienie życia człowieka z premedytacją i wyrachowaniem, co w praktyce oznacza poprzedzenie realizacji zbrodni jej zaplanowaniem i odpowiednim przygotowaniem.

 

Z kolei, morderstwem drugiego stopnia jest odebraniem życia ze złej woli, ale bez cech premedytacji i wyrachowania. Ta postać zabójstwa bardzo przypomina polską koncepcję nieumyślnego pozbawienia życia człowieka wskutek niedbalstwa, nieostrożności czy lekkomyślności.

 

Bezprawne pozbawienie życia innej osoby, jeżeli nie wynika ze złej woli oraz nie jest celowe traktowane jest natomiast przez amerykański wymiar sprawiedliwości jako "zabójstwo". Może być dokonane świadomie, np. w przypływie gwałtownych, negatywnych emocji [odpowiednik polskiego silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami] lub z niedbalstwa. Jako przykład tego ostatniego wymienia się nietrzeźwego sprawcę wypadku drogowego, w następstwie którego doszło do śmiertelnego potrącenia pieszego.

 

Odpowiedzialności karnej nie podlegają w USA sprawcy "zabójstw uzasadnionych" i "zabójstw wybaczalnych" [więcej na ten temat patrz: Kacper Gradoń, Zabójstwo wielokrotne. Profilowanie kryminalne, Wyd. LEX a Wolters Kluwer business, Warszawa 2010 s. 151].

 

Śledztwa o zabójstwa uważane są za probierz sprawności aparatu ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Zabójstwo godzi bowiem w wartości najważniejsze dla każdego człowieka. Obecnie w Polsce prowadzi się nieco ponad 1000 spraw tej kategorii rocznie. W ich wyniku stwierdzono w latach 2006 - 2008 odpowiednio: 816, 848 i 759 zabójstw. Poziom wykrywalności był bardzo i wynosił 92 - 93 procent przestępstw stwierdzonych.

 

Część spraw nie nastręczała faktycznie problemów wykrywczych. Wśród prowadzonych jednak są także niezwykle trudne, skomplikowane, niewyjaśnione od wielu lat. Jednak zbrodni doskonałych nie ma, a ich sprawcy, dzisiaj jeszcze nieznani, z pewnością na sen spokojny sobie pozwolić nie mogą.

 

Jan WOJTASIK


poprzednia aktualizacja :
2009.11.07
2013.05.24

ostatnia aktualizacja:
2015.03.05