ALTERNATYWA DLA KRYMINAŁU, CZYLI RZECZ O OGRANICZONOŚCI KAR

Dodano: 2009-12-28

Warszawa - Zielona Góra. Kary pozbawienia wolności orzekanej bez warunkowego zawieszenia jej wykonania należy unikać. Nie wolno jej natomiast nadużywać, gdyż obowiązujące w Polsce ustawodawstwo preferuje kary wolnościowe, które powinny być wymierzane w pierwszej kolejności. Kara tego rodzaju może zostać jedynie wówczas, gdy inne środki nie spełnia celów postępowania.

Przypomniane tu dyrektywy ustawowego wymiaru kary wynikają wprost z lektury kodeksu karnego. Wielokrotnie były też artykułowane przez świat nauki, zwłaszcza przez środowiska kojarzone z krytyką wcześniejszego ustawodawstwa, jako nazbyt represyjnego. Wielokrotnie przypominały je też w swoich orzeczeniach sądy różnych instancji, w tym Sąd Najwyższy.

Nie trudno przy tym zauważyć, że opinia publiczna w naszym kraju ma w dużej mierze inne niż naukowcy spojrzenie na temat surowości kar, zwłaszcza kar orzekanych w praktyce. Także niektórzy politycy i publicyści prasy popularnej bliżsi są poglądom powszechnienie akceptowanym. Bywa, że generalizując co bardziej spektakularne pojedyncze przypadki orzeczeń nietrafionych w oczekiwania społeczne, sami nakręcają spiralę negatywnych emocji społecznych.  

Nie podejmując polemiki z żadną z przytoczonych tu opcji i nie roszcząc sobie prawa rozstrzygania, kto ma w tym sporze słuszność, warto jednak przytoczyć niektóre dane liczbowe charakterystyczne dla współczesnej praktyki stosowania kary pozbawienia wolności w Polsce. Zawiera je opracowana w Ministerstwie Sprawiedliwości, a przekazana niedawno do dyspozycji Prokuratorów Okręgowych prezentacja pt. Alternatywy pozbawienia wolności w polskiej polityce karnej. Jej autorem jest Pan Krzysztof Mycka - Zastępca Dyrektora Departamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji.

Z przytoczonego opracowania wynika, że w latach 2002 - 2008 proporcje poszczególnych rodzajów kary rozkładały się podobne, a w strukturze orzekanych kar, zdecydowanie inaczej niż wynikałoby to z priorytetów kodeksowych - kara pozbawienia wolności zdecydowanie dominowała. Orzekano ją rokrocznie w ok. 70% skazań. 

Z pewnym uproszczeniem można przyjąć, że 10% wszystkich orzekanych kar stanowiła bezwarunkowa kara pozbawienia wolności, dalsze 60% to kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, kolejne10 % skazań przypadało na karę ograniczenia wolności, a pozostałe 20% stanowiły skazania na samoistną karę grzywny. 

Wśród wszystkich prawomocnie skazanych w roku 2008 dominowali sprawcy przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, w tym osoby prowadzące pojazdy w stanie nietrzeźwości. Było ich aż 137,6 tys., co stanowiło 34% wszystkich skazanych. Kolejną grupę stanowili sprawcy pospolitych przestępstw przeciwko mieniu, w tym kradzieży, włamań i rozbojów - 100,6 tys. [24%], a następną osoby skazane za przestępstwa narkotyczne - 18,9 tys. [5%]. Skazań za znęcanie się nad osobą bliską odnotowano 15,4 tys. [4%], udział w bójce lub pobiciu - 12,8 tys. [3%], a za uporczywą niealimentację - 9,7 tys. [2%].  

Pozostałe skazania w łącznej liczbie 115,9 tys., czyli 28%` wszystkich skazanych stanowili sprawcy innych, nie wymienionych wcześniej przestępstw. 

Strukturze niektórych skazań warto przyjrzeć się dokładniej. Np. wśród wszystkich skazanych za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub odurzenia narkotycznego, aż 38,0 tys. [53%] wymierzono karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Dalsze 25,8 tys. [37%] otrzymało karę grzywny samoistnej, a tylko 5,3 tys. [8%] karę ograniczenia wolności. Karę bezwzględnego pozbawienia wolności orzekły sądy w 1,2 tys. przypadków skazań, co stanowiło zaledwie 2% orzeczonych kar w tej kategorii przestępstw.

Na karę bezwzględnego pozbawienia wolności skazano w 2008 r. także blisko 50% sprawców rozbojów, 28% sprawców włamań, 13% sprawców kradzieży pospolitych i 12% uznanych za winnych sprawców oszukańczego wyłudzenia mienia. Taka sama kara spotkała też 11% sprawców przestępstwa znęcania się i 10% skazanych za produkcję lub handel narkotykami. 

Z wyjątkiem rozbojów, w każdej z wymienionych tu kategorii przestępstw w strukturze orzekanych kar odsetek kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania dominował zdecydowanie nad pozostałymi rodzajami kary. 

Niestety, w niemal 93 tys. przypadków, z różnych powodów skierowano do sądu wniosek o zarządzenie wykonania kary pozbawienia wolności uprzednio zawieszonej. Nie były one bezzasadne, skoro aż w 47,9 tys. spraw [tj. 52%] wnioski takie zostały uwzględnione. W rezultacie do zakładów karnych powinno trafić na tej podstawie zdecydowanie więcej skazanych niż skazanych pierwotnie na karę pozbawienia wolności. Tych ostatnich było bowiem w roku 2008 niespełna 39, 6 tys.

Proporcje populacji więziennej stają się jeszcze gorsze, gdy do zarządzeń o wykonaniu kary uprzednio zawieszonej doda się 15,7 tys. osadzonych zastępczo za nieuiszczenie grzywny samoistnej, 10,4 tys. za nierespektowanie zasad wynikających z orzeczonej pierwotnie kary ograniczenia wolności czy 5,5 tys. osadzonych z powodu naruszenia warunków przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary. 

Dokładnie rzecz ujmując, do zakładów karnych w roku 2008 powinno zostać przyjętych 39.557 skazanych na karę pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia, a więc sprawców, których izolację sądy uznały za konieczną z uwagi na okoliczności popełnionego przestępstwa i 78.459 skazanych, których zamknięcie za kratami nie było w chwili wyrokowania w ogóle konieczne albo z uwagi na odbycie znacznej części kary już konieczne nie było.

Powody, dla których sądy zarządzają wykonanie kary pozbawienia wolności są bardzo różne. Najczęściej skazany popełnia w okresie próby kolejne przestępstwo, często uchyla się od uiszczenia grzywny, złośliwie nie wykonuje ciążącego na nim obowiązku łożenia na utrzymanie innej osoby, odmawia poddania się leczeniu odwykowemu czy nie realizuje obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem. Niekiedy jednak tylko uporczywie odmawia przeproszenia pokrzywdzonego czy nie respektuje zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonym. 

Uczestnicząc w posiedzeniach sądu w przedmiocie zarządzenia wykonania kary często odnosi się wrażenie, że skazani po prostu kary w zawieszeniu nie traktują jako kary, a pouczenia sądu o konsekwencjach nierespektowania nałożonych na nich obowiązków czy naruszenia ustanowionych zakazów zwyczajnie sobie lekceważą. Skazani na karę ograniczenia wolności niekiedy wprost oświadczają, że wykonywanie kontrolowanej pracy dozorowanej na rzecz społeczności lokalnej jest dla nich nie do przyjęcia i wolą iść do więzienia niż zamiatać śmieci. 

Wszystko to razem, a więc przytoczone liczby oraz obserwacja praktyki orzekania i wykonywania kar wskazuje na pilną potrzebę ponownego przyjrzenia się problemowi polityki karnej. Wygląda bowiem na to, że przytoczone na wstępie kodeksowe założenia preferowania kar wolnościowych po prostu nie sprawdzają się, a ilość osób trafiających do zakładów karnych "bocznym wejściem" jest nieproporcjonalnie duża. Na pewno potrzebna jest poważna debata publiczna o koncepcji polityki kryminalnej i zakresie penalizacji niektórych zachowań. 

Zapewne są jednak inne jeszcze możliwości diagnozy sygnalizowanego zjawiska. Może to być chociażby błąd w koncepcji systemu probacji lub sposobach jej realizacji. Możliwe, że 5,2 tys. zawodowych kuratorów to zbyt mało, żeby zaradzić problemowi. Może konieczna jest większa profesjonalizacja systemu wykonywania kar wolnościowych przez szersze zaangażowanie służby penitencjarnej. A może po prostu praktyka sądowego wymiaru kary zbyt mocno przywiązała się do modelu tradycyjnego. Dobrze byłoby też wiedzieć, dlaczego tak dużo skazanych nie wykonuje kary samoistnej grzywny, chociaż jej średnia wysokość nie przekracza 2,4 tys. zł.

Już obecnie Polska ma problemy z przegęszczeniem zakładów karnych. W roku 2008 przebywało w nich o 6,5 tys. osadzonych za dużo. Jednocześnie należałoby tam osadzić dalszych 69,8 tys. osób prawomocnie skazanych na karę pozbawienia wolności, co z różnych powodów nie było możliwe. Ta ostatnia liczba - co wymaga podkreślenia - nie uwzględnia kar zastępczych. Kryzys kary, jeżeli nawet jeszcze nie wystąpił, wydaje się być bardzo bliski.

Jan WOJTASIK