ZA PÓŹNO WRÓCIŁ DO DOMU - ZOSTAŁ UGODZONY NOŻEM

Dodano: 2009-06-04

Krosno Odrzańskie. Prokurator Rejonowy w Krośnie Odrzańskim skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 34 - letniej kobiecie. Prokurator oskarżył ją o to, że 13 grudnia 2008r. w jednej z miejscowości powiatu krośnieńskiego działając z ewentualnym zamiarem pozbawienia  życia ugodziła nożem swojego męża.

Jak ustalono pokrzywdzony feralnego dnia wrócił do domu będąc pod wpływem alkoholu. Chwilę później postanowił, że idzie jeszcze do kolegi i że zaraz wróci. Żona zagroziła mu wówczas , że jeśli nie wróci za chwilę - pożałuje tego, ponieważ ona w takim razie także pójdzie na piwo, a on będzie musiał wrócić do dzieci. W związku z tym, że mąż do domu nie wracał oskarżona wyszła z siostrą na piwo. Przechodząc koło sąsiedniego bloku widziała, że przebywa on z kolegą w jego piwnicy. Po powrocie z baru mężczyzna nadal przebywał w piwnicy kolegi. Kobieta poszła tam i krzycząc na męża oraz uderzając go w twarz nakazała powrót do domu i do dzieci. Po tym jak wyszła usłyszała słowa męża kierowane do kolegi,  że ona "dotkliwie" pożałuje swojego zachowania i on już nauczy ją "dobrych manier".

Po powrocie pokrzywdzonego do domu między małżonkami doszło do awantury. Kobieta zarzucała mężowi, że ją bije i wszystko jest da niego ważniejsze od rodziny. Rzuciła w niego perfumami, które otrzymała od niego z okazji mikołajek, pytając po co w takim razie daje jej prezenty skoro jej nie szanuje. Mężczyzna otworzył okno i wyrzucił perfumy z impetem, zamykając okno tak, że aż wyleciała z niego szyba. Chwilę później podczas sprzeczki popchnął żonę na podłogę tak, że upadla na rozbite szkło, a następnie zaczął ją przyduszać. Kiedy kobieta zasygnalizowała brak powietrza małżonek odpuścił i poszedł do łazienki. Wówczas oskarżona chwyciła kuchenny nóż, pobiegła za nim i ugodziła go nożem w lewą stronę klatki piersiowej. 

Na skutek rany kłutej pokrzywdzony doznał licznych obrażeń klatki piersiowej w okolicy lewego płuca, skutkiem czego był masywny krwotok. Odniesione obrażenia bezpośrednio zagrażały jego życiu. Dzięki niezwłocznej pomocy medycznej mężczyzna przeżył. 

Przesłuchana w charakterze podejrzanej kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu. Oskarżonej grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat albo nawet dożywocie./jcz