Rozbój/ społeczne niebezpieczeństwo czynu/ wartość mienia zabranego

Precedensy. Sprawy karne - prawo karne materialne

Tytuł:
Rozbój/ społeczne niebezpieczeństwo czynu/ wartość mienia zabranego
Wyrok:
Wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., sygn. II KRN 198/94
Treść:
O stopniu społecznego niebezpieczeństwa konkretnej zbrodni rozboju decyduje, od strony przedmiotowej, nie tyle wartość mienia zabranego (ta jest bowiem często przypadkowa, niezależna od zamiaru sprawców, sięgających po prostu po to, co ofiara „miała przy sobie”), ile stopień zagrożenia dla zdrowia (lub nawet życia) napadniętego. Im bardziej sprawcy przekraczają próg „gwałtu na osobie”, który in concreto niezbędny był do obezwładnienia ofiary, tym wyżej należy ocenić stopień społecznego niebezpieczeństwa konkretnego czynu. […] Stwierdzić natomiast należy, że de lege lata sąd obowiązany jest uwzględnić przy wymiarze kary wszystkie trzy dyrektywy wymienione w art. 50 k.k. Zdaniem Sądu Najwyższego w składzie orzekającym w niniejszej sprawie, w każdym konkretnym wyroku sąd, uwzględniając tzw. dyrektywy prewencyjne, jednocześnie „limitowany” jest dyrektywą sprawiedliwościową, rozumianą w ten sposób, że niezależnie od oceny stopnia demoralizacji sprawcy istnieje swoisty zakaz przekraczania przez karę stopnia niebezpieczeństwa konkretnego czynu, gdyż ujęcie odmienne mogłoby prowadzić do ferowania orzeczeń niesprawiedliwych według społecznego odczucia. Problem sprowadza się jednak do tego, że na gruncie realiów dowodowych niniejszej sprawy również dyrektywa sprawiedliwościowa przemawiała za surowym potraktowaniem oskarżonych. Przede wszystkim nie ma racji autor nadzwyczajnego środka zaskarżenia, gdy stwierdza, że „orzeczone... kary pozbawienia wolności nie uwzględniają, niewiele odbiegających od typowych, na tle innych spraw o rozboje, przedmiotowych okoliczności obciążających”. Rozbój dokonany na osobie Mariana H. był bowiem rozbojem bardzo brutalnym, świadczącym zarówno o znacznym zagrożeniu dla zdrowia, a przy mniej sprzyjającym przebiegu wydarzeń może nawet i dla życia pokrzywdzonego, jak i o znacznym stopniu agresji ze strony oskarżonych. Należy wyeksponować to, że pokrzywdzony doznał m.in. złamania nosa, złamania prawej gałęzi żuchwy i lewego wyrostka kłykciowego z przemieszczeniem, intensywnie krwawił po napadzie z ust i nosa, a doznane przezeń obrażenia kwalifikowały się jako naruszające funkcjonowanie organizmu na czas określony w art. 156 § 1 k.k. (odrębnym problemem jest zatem precyzja tzw. opisu czynu i związana z nim ewentualna kumulatywna kwalifikacja prawna, do którego to zagadnienia nie pozwala ustosunkować się kierunek nadzwyczajnego środka zaskarżenia). Pomimo to, że pokrzywdzony był już całkowicie bezbronny, powalony na ziemię i niezdolny do przeciwdziałania zaborowi mienia, nadal był kopany w newralgiczne części ciała, m.in. w głowę. Gdyby nie w dużym stopniu przypadkowa interwencja patrolu milicji, który usłyszał wzywanie pomocy i przerwał pastwienie się nad pokrzywdzonym, zdarzenie mogłoby przybrać jeszcze tragiczniejszy obrót. Artykuł 210 k.k. ma na uwadze dwa dobra prawnie chronione: mienie, ale również zdrowie i życie ludzkie. Samo umiejscowienie przepisu art. 210 k.k. w rozdziale XXIX kodeksu karnego nie może – zdaniem Sądu Najwyższego – przeciwstawiać się poglądowi, że o stopniu społecznego niebezpieczeństwa konkretnej zbrodni rozwoju decyduje, od strony przedmiotowej, nie tyle wartość mienia zabranego (ta jest bowiem często przypadkowa, niezależna od zamiaru sprawców, sięgających po prostu po to, co ofiara „miała przy sobie”), ile stopień zagrożenia dla zdrowia (lub nawet życia) napadniętego. Im bardziej sprawcy przekraczają próg „gwałtu na osobie”, który in concreto niezbędny był do obezwładnienia ofiary, np. atakując pokrzywdzonego już z czystej potrzeby agresywnego odreagowania, tym wyżej należy ocenić stopień społecznego niebezpieczeństwa konkretnego czynu. Zauważyć zaś należy, że ustalając wysoki dolny próg wymiaru kary ustawodawca przewidział – jako modus operandi – już tylko zagrożenie „użyciem gwałtu na osobie”, a zatem sposób działania, który może nie narazić ofiary na odniesienie dodatkowych obrażeń (...).
Żródło:
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Karna i Izba Wojskowa z 1995r. poz. 33

Zobacz również: