Fałszerstwo dokumentu/ poświadczenie nieprawdy/ wniosek kredytowy

Precedensy. Sprawy karne - prawo karne materialne

Tytuł:
Fałszerstwo dokumentu/ poświadczenie nieprawdy/ wniosek kredytowy
Wyrok:
Wyrok SN z dnia 24 października 1996 r., sygn. V KKN 147/96
Treść:
[…] Oba sądy orzekające merytorycznie błędnie uznały, iż przedstawione przez osobę ubiegającą się o uzyskanie kredytu fałszywych danych we wnioskach kredytowych stanowi „poświadczenie nieprawdy” w rozumieniu art. 266 § 1 k.k. Podmiotem tego przestępstwa może być albo funkcjonariusz publiczny (którym oskarżony nie był), albo „inna osoba upoważniona do wystawienia dokumentu”. Sformułowanie to wskazuje po pierwsze, że chodzi tu o dokument, który się „wystawia”, a nie „sporządza”, a po wtóre, że ta „inna osoba” wymieniona obok funkcjonariusza publicznego ma spełniać owe czynności jakby w uzupełnieniu kompetencji tego funkcjonariusza i dlatego musi być do tego „upoważniona”. Upoważnienie to musi odnosić się do „poświadczania” („zaświadczania”, „potwierdzania”) osobie trzeciej jakichś okoliczności, mających znaczenie prawne, a nie do „oświadczenia” ich we własnym interesie. Na różnicę tę zwrócił już uwagę Sąd Najwyższy w swej uchwale z dnia 12 marca 1996 r. (OSNKW 1996, z. 3–4, poz. 17) obszernie motywując swe stanowisko, a Sąd Najwyższy w obecnym składzie poglądy te w pełni podziela. Przypomnieć jedynie należy, że poza wypadkiem składania fałszywych zeznań, składanie nieprawdziwych oświadczeń przez osobę zainteresowaną tylko wyjątkowo stanowi przestępstwo, a mianowicie wówczas, gdy wyraźnie wynika to z ustawy. Tak jest w szczególności z odpowiedzialnością za „wprowadzenie władzy w błąd” (art. 65 § 1 k.w.) i ogłoszenie nieprawdziwych danych albo przedstawienie ich władzom spółki, władzom państwowym lub osobie powołanej do rewizji (art. 302 k.h.). Dopiero całkiem niedawno, bo w ustawie z dnia 12 października 1994 r. o ochronie obrotu gospodarczego wprowadzono w art. 3 § 1 tej ustawy odpowiedzialność karną za przedłożenie fałszywych lub stwierdzających nieprawdę dokumentów albo nierzetelnych „oświadczeń”, mających m.in. na celu uzyskanie kredytu. W przepisie tym przewidziano zagrożenie karą pozbawienia wolności do lat 5, a więc niższą od przewidzianej za przestępstwo określone w art. 266 § 4 k.k. Ma to swoją wymowę, gdyż niewątpliwe jest przecież, że intencją ustawodawcy nie było złagodzenie represji karnej za tego typu działania, lecz w ogóle jej wprowadzenie. Gdyby zaś do działań takich miał już poprzednio zastosowanie art. 266 § 4 k.k., to wprowadzenie przepisu art. 3 § 1 cyt. ustawy byłoby niezrozumiałe. Przedstawione przez osobę ubiegającą się o uzyskanie kredytu fałszywych danych we wnioskach kredytowych stanowi „poświadczenie nieprawdy” w rozumieniu art. 266 § 1 k.k. Podmiotem tego przestępstwa może być albo funkcjonariusz publiczny (którym oskarżony nie był), albo „inna osoba upoważniona do wystawienia dokumentu”. Sformułowanie to wskazuje po pierwsze, że chodzi tu o dokument, który się „wystawia”, a nie „sporządza”, a po wtóre, że ta „inna osoba” wymieniona obok funkcjonariusza publicznego ma spełniać owe czynności jakby w uzupełnieniu kompetencji tego funkcjonariusza i dlatego musi być do tego „upoważniona”. Upoważnienie to musi odnosić się do „poświadczania” („zaświadczania”, „potwierdzania”) osobie trzeciej jakichś okoliczności, mających znaczenie prawne, a nie do „oświadczenia” ich we własnym interesie. Na różnicę tę zwrócił już uwagę Sąd Najwyższy w swej uchwale z dnia 12 marca 1996 r. (OSNKW 1996, z. 3–4, poz. 17) obszernie motywując swe stanowisko, a Sąd Najwyższy w obecnym składzie poglądy te w pełni podziela. Przypomnieć jedynie należy, że poza wypadkiem składania fałszywych zeznań, składanie nieprawdziwych oświadczeń przez osobę zainteresowaną tylko wyjątkowo stanowi przestępstwo, a mianowicie wówczas, gdy wyraźnie wynika to z ustawy. Tak jest w szczególności z odpowiedzialnością za „wprowadzenie władzy w błąd” (art. 65 § 1 k.w.) i ogłoszenie nieprawdziwych danych albo przedstawienie ich władzom spółki, władzom państwowym lub osobie powołanej do rewizji (art. 302 k.h.). Dopiero całkiem niedawno, bo w ustawie z dnia 12 października 1994 r. o ochronie obrotu gospodarczego wprowadzono w art. 3 § 1 tej ustawy odpowiedzialność karną za przedłożenie fałszywych lub stwierdzających nieprawdę dokumentów albo nierzetelnych „oświadczeń”, mających m.in. na celu uzyskanie kredytu. W przepisie tym przewidziano zagrożenie karą pozbawienia wolności do lat 5, a więc niższą od przewidzianej za przestępstwo określone w art. 266 § 4 k.k. Ma to swoją wymowę, gdyż niewątpliwe jest przecież, że intencją ustawodawcy nie było złagodzenie represji karnej za tego typu działania, lecz w ogóle jej wprowadzenie. Gdyby zaś do działań takich miał już poprzednio zastosowanie art. 266 § 4 k.k., to wprowadzenie przepisu art. 3 § 1 cyt. ustawy byłoby niezrozumiałe. Zważywszy, że „wystawienie” przez oskarżonego dokumentu w postaci wniosku kredytowego i podanie w nim nieprawdy o braku zadłużenia (polegające zresztą na skreśleniu lub podkreśleniu odpowiedniej rubryki w druczku wniosków kredytowych) nie dotyczyło sfery interesów osób trzecich, którym oskarżony coś by „potwierdzał” (np. okres pracy swemu pracownikowi, czy dokonanie dostawy swemu kontrahentowi), nie można jego oświadczenia, będącego ofertą, zmierzającą do zawarcia umowy cywilnoprawnej o udzielenie kredytu, w której zawarte były nieprawdziwe dane, uznać za poświadczenie nieprawdy w „wystawionym dokumencie”, i to przez osobę do tego „uprawnioną”, a więc nie można uznać, by oskarżony wyczerpał swym działaniem znamiona przestępstwa przewidzianego w art. 266 § 1 k.k.
Żródło:
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Karna i Izba Wojskowa z 1997r. poz. 8

Zobacz również: