Formy przestępstwa/ usiłowanie a przygotowanie/ nabycie narkotyków i ich przystosowanie do udzielenia innej osobie

Precedensy. Sprawy karne - prawo karne materialne

Tytuł:
Formy przestępstwa/ usiłowanie a przygotowanie/ nabycie narkotyków i ich przystosowanie do udzielenia innej osobie
Wyrok:
Wyrok SN z dnia 5 grudnia 2006r., sygn. III KK 273/06
Treść:
Nabycie środków odurzających lub substancji psychotropowych, a następnie ich przystosowanie do udzielenia innej osobie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nie przekracza jeszcze ram czynności przygotowawczych do przestępstwa określonego w art. 59 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. Nr 179, poz. 1485) i tym samym, nie jest działaniem zmierzającym bezpośrednio do urzeczywistnienia tego zamiaru. […] w nauce prawa karnego występuje pojęcie tzw. pochodu przestępstwa ( iter delicti ), to znaczy schematu przedstawiającego stadia czynu przestępnego. Za elementy tego pochodu uważa się: a) powzięcie zamiaru (niekaranego nigdy, w myśl zasady cogitationis poenam nemo patitur ), b) czynności przygotowawczych (karanych wyjątkowo, gdy ustawa tak stanowi – art. 16 § 2 k.k.), c) usiłowania (z reguły karanego), d) dokonania (zawsze karanego). Nie wszystkie jednak czyny, co jest oczywiste, przechodzą przez pełny „pochód przestępstwa” (zob. L. Tyszkiewicz w: O. Górniok red.: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006, s. 48). Najtrudniejszym do bliższego określenia i najbardziej kontrowersyjnym elementem definicji usiłowania, odróżniającym ową formę stadialną czynu zabronionego od przygotowania (zazwyczaj niekaranego) jest element „bezpośredniości”. Zachowanie sprawcy może być tylko wtedy uznane za usiłowanie, jeżeli zmierza bezpośrednio do dokonania czynu zabronionego. Pośrednie zmierzanie do dokonania może być co najwyżej przygotowaniem. Rozważając, kiedy taka bezpośredniość zachodzi, a więc gdzie kończy się przygotowanie, a zaczyna dokonanie, należy uwzględnić zarówno definicję usiłowania zawartą w art. 13 § 1 k.k., jak i definicję przygotowania wyrażoną w art. 16 § 1 k.k. Z zestawienia tych dwóch definicji wynika, że zachowanie się sprawcy zmierzające do dokonania przestępstwa ustawodawca uważa za „zmierzanie bezpośrednio” do dokonania, a więc musi ono być potraktowane jako usiłowanie, jeżeli jest ono na drodze do dokonania krokiem dalszym niż określone w art.16 § 1 k.k. „tworzenie warunków” (zob. L. Gardocki: Prawo karne, Warszawa 2003, s. 104). Innymi słowy: to co wykracza poza granice przygotowania czynu zabronionego, nie osiągając punktu jego dokonania, jest usiłowaniem. Zwraca się w nauce uwagę, że między przygotowaniem a usiłowaniem nie istnieje „pole niczyje” (zob. A. Wąsek: Kodeks karny. Komentarz, t. I, Gdańsk 1999, s. 194). […] Przedstawiony punkt widzenia, nawiązujący w gruncie rzeczy do funkcjonującej w doktrynie prawa karnego koncepcji obiektywnej, ale nie w postaci skrajnej, zyskał akceptację judykatury. Wyrazem tego było przed-stawione w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2005 r., IV KK 309/04, następujące zapatrywanie prawne: jeżeli w „pochodzie przestępstwa” czyn wykracza poza granice przygotowania (art. 16 k.k.), to stanowi on co najmniej usiłowanie popełnienia tego przestępstwa (OSNKW 2005, z. 9 poz. 79). Sąd Najwyższy stał przed dylematem sprowadzającym się do pytania: czy zachowanie sprawcy polegające na nabyciu znacznej ilości amfetaminy z zamiarem odsprzedaży z zyskiem, zmieszanie jej z glukozą, podzielenie na ponad 100 porcji handlowych i zapakowanie do woreczków foliowych z zamknięciem strunowym było jeszcze przygotowaniem do przestępstwa udzielenia innej osobie (lub innym osobom) narkotyków dla osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 59 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii), czy już usiłowaniem popełnienia tego przestępstwa? Bazując na wcześniej przedstawionych poglądach prawnych, Sąd Najwyższy doszedł do przekonania, że opisane wyżej czynności sprawcy były przygotowaniem, skoro – i to było najistotniejsze – od udzielenia innym osobom środków odurzających, czynności te oddzielone były zachowaniami polegającymi na skontaktowaniu się z przyszłymi nabywcami, złożeniu oferty, uzgodnieniu warunków transakcji, w tym głównie ceny i sposobu przekazania towaru. Zachowania te należało potraktować jako odrębne czynności, bez których nie mogło być mowy o zrealizowaniu znamion przestępstwa z art. 59 ustawy, a więc o udzieleniu dla osiągnięcia korzyści majątkowej narkotyków innej osobie (lub osobom). Udowodnione sprawcy czynności, to jest nabycie amfetaminy, zmieszanie jej z glukozą, podzielenie na porcje i zapakowanie, były – trzeba to dobitnie powiedzieć – „czynnościami mającymi stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania”, czyli czynnościami przygotowawczymi w rozumieniu art. 16 § 1 k.k. […] Zaprezentowane poglądy prawne będą wiążące dla sądu w postępowaniu ponownym (art. 442 § 3 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.). Trzeba jednocześnie wyraźnie zaznaczyć, że bezkarność za czynienie przygotowań do udzielenia narkotyków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nie oznacza in concreto bezkarności za takie zachowanie, które powinno zostać ocenione co najmniej w płaszczyźnie art. 62 ustawy, penalizującego nielegalne posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Warto podkreślić, że nie straciły aktualności wypowiedziane w judykaturze poglądy na temat „znacznej ilości” środków odurzających (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2006 r., II KK 47/05, OSNKW 2006, z. 6, poz. 57), i że towarzysząca skazanemu motywacja oraz sposób jego działania nie mogą pozostać bez wpływu na ocenę stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, a w konsekwencji na wymiar kary.
Żródło:
Orzecznictwo Sądu Najwyższego - Izba Karna i Izba Wojskowa, Wyd. Red. Palestry z 2007r. poz. 8

Zobacz również: